
Sergio Perez z Red Bulla otrzymał karę po wyścigu o Grand Prix Kanady, jednak to nie tylko takie informacje do nas trafiły. Zatem zacznijmy od spraw kontraktowych.
Tsunoda z nową umową
Przed kwalifikacjami o Grand Prix Kanady, zespół Visa CashApp potwierdził, że jedyny Japończyk w stawce pozostanie na kolejny sezon w zespole. Tsunoda parafował umowę na sezon 2025.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że zostaję z Visa Cash App RB i to dobre uczucie, że moja przyszłość została rozstrzygnięta na tak wczesnym etapie roku. Chciałbym za to podziękować wszystkim w Red Bullu i Hondzie, którzy odegrali tak ważną rolę w mojej karierze i nadal będą to robić. Zespół ma przed sobą duży projekt rozwojowy i jestem podekscytowany, że mogę być jego częścią. Wspaniale jest wiedzieć, że wszyscy doceniają całą moją ciężką pracę i że zespół wierzy, że mogę pomóc mu w rozwoju" - powiedział Yuki.
Laurent Mekies oraz Peter Bayer, czyli szef zespołu oraz właściciel zgodnie mówili, że są zadowoleni z rozwoju Tsunody, a także, że dzięki Red Bullowi oraz Hondzie mogą kontynuować z nim współpracę, bo jest ważnym elementem w rozwoju zespołu.
More Yuki? We like the sound of that 😮💨
— Visa Cash App RB F1 Team (@visacashapprb) June 8, 2024
Our number 22 has put pen to paper and is staying with the team for 2025 🤝 pic.twitter.com/rT61mlJOYa
Ollie Bearman w Haasie?
O takiej możliwości na rok 2025 informuje brytyjskie Daily Mail. Brytyjczyk miał zrobić dobre wrażenie nie tylko, gdy zastępował Carlosa Sainza w Ferrari, ale także podczas współpracy podczas jazd treningowych dla amerykańskiej ekipy. Powołując się na "insidera" Bearman ma niedługo zostać ogłoszony przez Haasa, a jego pensja ma wynosić pomiędzy 250.000 a 300.000 funtów. Bearman jest pod patronatem akademii Ferrari. A Haas dość ściśle współpracuje ze stajnią z Maranello.
"Wszystkie kary na mnie idą" - może pomyśleć Perez
Na torze pod Montrealem Sergio Perez zaliczył tragiczny weekend. O ile treningi były znośne, tak odpadnięcie w pierwszej części kwalifikacji było dramatem. Nie lepiej było w wyścigu. Meksykanin był w drugiej dziesiątce, jednak miał fatalne tempo. Dodatkowo, o czym informowaliśmy w relacji z wyścigu, obrócił się i uszkodził bolid. Był to błąd kierowcy. I docieramy do meritum. Meksykanin z uszkodzonym bolidem dojechał do boksów, gdzie to ostatecznie wycofał się z wyścigu. W poniedziałek około 2:30 nad ranem pojawiła się oficjalna informacja. Perez zostanie przesunięty o 3 pozycje, a dodatkowo zespół ma zapłacić karę 25.000 euro.
"Po kontakcie z barierami na zakręcie 6, kierowca kontynuował jazdę na torze przez resztę okrążenia ze znacznie uszkodzonym bolidem, przez co stracił kilka części z włókna węglowego w drodze powrotnej do boksu. Zespół potwierdził podczas przesłuchania, że kierowca został poinformowany o konieczności powrotu do boksu, ponieważ próbował uniknąć sytuacji z samochodem bezpieczeństwa. Zespół Sędziów zdecydował, że oprócz kary finansowej dla zespołu, konieczna jest kara sportowa ze względu na wpływ incydentu na bezpieczeństwo. Kara została nałożona zgodnie z precedensami." - czytamy w dokumentacji po wyścigu
25 tysięcy kary dla Red Bulla oraz kara przesunięcia o 3 miejsca dla Pereza, za jazdę uszkodzonym bolidem. #ViaF1 #F1PL pic.twitter.com/rY53fZXHgG
— Kamil Kozłowski (@kkozlowski1993) June 10, 2024