
Juventus ponownie okazał się lepszy w derbach Turynu. We wtorkowym spotkaniu Stara Dama pokonała Torino 4:2.
Kapitalne widowisko
Spotkanie Juventusu z Torino oglądało się wręcz fenomenalnie. Lepiej w mecz weszli goście, którzy już na początku spotkania wyszli na prowadzenie za sprawą Yanna Karamoh. Stara Dama oczywiście nie złożyła broni i chwilę po upływie kwadransa doprowadziła do remisu, na listę strzelców wpisał się Juan Cuadrado. Kolejnego gola zobaczyliśmy w końcówce pierwszej połowy. Ponownie na prowadzenie wyszli podopieczni Ivana Juricia, dla których bramkę zdobył Antonio Sanabria. Wydawało się, że do przerwy będzie wygrywać Torino, lecz jeszcze w doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Danilo.
Bardziej naładowane pozytywną energią wyszli gospodarze, po których było widać, że będą dążyć do wygrania meczu, a po Torino to, że odpowiada im remis. Los mógł być jednak przekorny i to goście mogli wyjść na prowadzenie za sprawą Karola Linettego, który jednak trafił w poprzeczkę bramki Wojciecha Szczęsnego. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Torino i chwilę później gola dla Juventusu strzelił Gleison Bremer. Podopieczni Massimilliano Allegriego poszli za ciosem i w 81. minucie pokonali Vanję Milinkovica Savica po raz kolejny, tym razem do na 4:2 strzelił Adrien Rabiot i to właśnie Francuz ustalił wynik końcowy tego spotkania.
Awans w ligowej tabeli
Dzięki dzisiejszej wygranej Juventus zrównał się z punktami z Bologną i awansował na siódmą pozycję, która na koniec sezonu może dać awans do europejskich pucharów.