
Dziś zostały rozegrane dwa zaległe mecze 21. kolejki Serie A. Oba zakończyły się wysokimi wynikami. Napoli rozgromiło Sassuolo aż 6:1, a Inter nie dał żadnych szans Atalancie, wygrywając 4:0.
Napoli w końcu wygrywa
Napoli w ostatnim czasie wpadło w bardzo dużą przeciętność i bardzo rzadko zadowalało swoich kibiców. Dziś klub z Neapolu rozgrywał zaległy mecz 21. kolejki Serie A z Sassuolo, który był kolejną szansą na przełamanie. Goście bardzo dobrze weszli w mecz, atakowali co chwilę na bramkę rywala, ale to Sassuolo jako pierwsze objęło prowadzenie. W 17. minucie na listę strzelców wpisał się Uros Racic. Napoli tym razem się nie załamało, jak miało to miejsce w kilku poprzednich starciach i wzięło się za odrabianie strat. Najpierw w 29. minucie do remisu doprowadził Amir Rrahmani, a swoje dwa trafienia do przerwy dołożył jeszcze Victor Osimhen. Po pierwszej połowie podopieczni Francesco Calzony prowadzili 3:1, a w drugiej połowie nie przestali strzelać. Na 4:1 trafił Osimhen, który tym samym zaliczył hat-tricka, a na listę strzelców dwukrotnie wpisał się jeszcze Khvicha Kvaratskhelia. Napoli ostatecznie rozgromiło Sassuolo 6:1 i odniosło pierwsze zwycięstwo od czterech spotkań.
Inter nie daje szans Atalancie
Bardzo ciekawie zapowiadał się natomiast mecz pomiędzy Interem a Atalantą. Mediolańczycy są liderem ligowej tabeli, a Atalanta także gra świetną piłkę i realnie walczy o awans do Ligi Mistrzów. Podopieczni Simone Inzaghiego byli dziś jednak o klasę lepsi i zwyciężyli aż 4:0. Już po pierwszej połowie prowadzili 2:0 po trafieniach Matteo Darmiana i Lautaro Martineza, a po przerwie swoje gole zdobyli także Federico Dimarco i Davide Frattesi. Inter ostatecznie przekonująco wygrał i wypracował sobie nad drugim Juventusem aż dwanaście oczek przewagi.