
To jeden z najgorszych, jak nie najgorszy start sezonu w wykonaniu polskich skoczków w ostatnich latach.
Mogą nadejść zmiany
Biało-czerwoni w pierwszych konkursach sezonu 2023/24 Pucharu Świata mają problem, by w ogóle wejść do czołowej dwudziestki. W samej klasyfikacji generalnej najwyżej, bo właśnie 20-ty jest Piotr Żyła. Choćby Kamila Stocha ominęły ostatnie zawody w Klingenthal.
Jakub Balcerzak na Sport.pl opisał obecne nastroje panujące w kadrze. Zawodnicy już publicznie kwestionowali metody przygotowawcze do sezonu.
– Na ten moment dni sztabu kadry A w obecnym kształcie są raczej policzone. Nawet jeśli Adam Małysz, czy ktokolwiek w związku nie ma jeszcze konkretnego planu, to trudno sobie wyobrazić, by wiosną sztab kadry pozostał ten sam – pisze dziennikarz.
Dodaje, że w razie braku postępów te korekty mogą nadejść wcześniej. Kluczowy będzie Turniej Czterech Skoczni.
– Jeśli Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się od katastrofalnych skoków w Oberstdorfie, a forma nie wróci na PolSKI Turniej, to presja będzie się tylko zwiększać. Osoby odpowiedzialne za błędy popełnione w trakcie przygotowań do tego sezonu, czy ogółem w trakcie pracy z kadrą, poniosą ich konsekwencje. To nie dotyczy tylko najważniejszych postaci wokół niej, a wszystkich, którzy przyczynili się do kryzysu – czytamy.
Na razie skoczkowie udali się do szwajcarskiego Engelbergu. Po nim nastąpi chwilowa przerwa przed TCS.