Reprezentacja Polski doznała pierwszej porażki w eliminacjach Euro 2020. Polacy nie byli w stanie zaskoczyć Słoweńców, którzy wygrali 2:0. Przez cały mecz wybrańcy Jerzego Brzęczka właściwie nie stworzyli ani jednej groźnej sytuacji.
Jerzy Brzęczek postanowił zagrać odważnie i w pierwszym składzie wystawił dwóch napastników: Roberta Lewandowskiego oraz Krzysztofa Piątka. Nie przełożyło się to jednak na liczbę stwarzanych sytuacji.
Polacy od początku spotkania byli zespołem przeważających, ich gra wyglądała całkiem nieźle, ale tylko do okolic pola karnego rywala. Potem brakowało pomysłu na zaskoczenie szczelnej defensywy Słoweńców.
Zresztą to gospodarze stworzyli pierwszą groźną okazję. W 11. minucie Josip Ilicić uderzył płasko sprzed pola karnego i Łukasz Fabiański wybił piłkę na rzut rożny. Pomocnik Atalanty Bergamo był bardzo aktywny i to on stwarzał największe problemy polskim obrońcom.
Kilka kolejnych jego prób było nieudanych, ale w 35. minucie Słowenia wyszła na prowadzenie, choć niewiele na to wskazywało, bo to Polska prowadziła grę. Ilicic dośrodkował z rzutu rożnego, piłkę głową strącił Andraz Sporar, a Aljaz Struna uciekł Grzegorzowi Krychowiakowi, wyprzedził Mateusza Klicha i mocnym strzałem nie dał szans Łukaszowi Fabiańskiemu. Była to pierwsza bramka stracona przez Polskę podczas eliminacji mistrzostw Europy 2020.
Słoweńcy objęli prowadzenie, co natchnęło ich do kolejnych ataków. KIlka minut później mogło być 2:0. Roman Bezjak, były zawodnik Jagiellonii Białystok, płasko zagrał w kierunku Benjamina Verbicia, a ten efektownie chciał zaskoczyć bramkarza reprezentacji Polski, ale Fabiański nie dał się zaskoczyć.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Polacy prowadzili grę, ale nic z tego nie wynikało. Dośrodkowania trafiały prosto w obrońców, a pierwszy celny strzał miał miejsce w 61. minucie, gdy Kamil Grosicki… próbował zagrywać do Roberta Lewandowskiego.
Chwilę później Słoweńcy w prosty sposób strzelili drugiego gola. Źle w tej sytuacji zachował się Michał Pazdan, który z łatwością dał się wyprzedzić Andrazowi Sporarowi i umożliwił mu oddanie strzału z ostrego kąta, co zaskoczyło Łukasza Fabiańskiego, który z pewnością mógł w tej sytuacji zachować się lepiej.
Niestety, w pierwszej połowie Polacy nie stworzyli klarownej okazji, a Fabiańskiemu zawdzięczamy to, że Słoweńcy prowadzą tylko 1:0 Liczymy na poprawę gry (i wyniku!) w drugiej połowie – transmisja w TVP 1, #tvpsport, aplikacji i tutaj #SVNPOLhttps://t.co/tgukiJce3kpic.twitter.com/k2tuR91GV1
— TVP Sport (@sport_tvppl) September 6, 2019
Stracony gol nie załamał Polaków. W 67. minucie Kamil Grosicki umieścił piłkę w bramce Słoweńców, ale sekundę wcześniej sędzia Siergiej Karasiow odgwizdał faul Roberta Lewandowskiego w walce o górną piłke, co było skandaliczną decyzją, bo o przewinieniu nie było mowy.
Nie jesteśmy przekonani co do tej decyzji arbitra... #SVNPOL#tvpsportpic.twitter.com/jhEomnCxRP
— TVP Sport (@sport_tvppl) September 6, 2019
Jerzy Brzęczek chciał odmienić grę reprezentacji Polski wpuszczając debiutanta Krystiana Bielika i doświadczonego Jakuba Błaszczykowskiego w miejsce Mateusza Klicha i Kamila Grosickiego, a niewiele później również Dawida Kownackiego za bezbarwnego Krzysztofa Piątka.
Z dobrej strony pokazał się Bielik, który w 78. minucie sprzed pola karnego uderzył tuż obok słupka. Wcześniej jednak to Słoweńcy mogli podwyższyć prowadzenie, bo Fabiańskiemu kłopoty sprawił znów Ilicić.
Polska oczywiście zachowała pozycję lidera grupy G. Ma trzy punkty przewagi nad Austrią i cztery nad Słowenią oraz Izraelem. W poniedziałek reprezentację czeka mecz z Austrią.
El. Euro 2020: Słowenia - Polska 2:0 (1:0)
1:0 - Aljaz Struna 35’
2:0 - Andraz Sporar 65'
Składy:
Słowenia: Oblak - Stojanović, Struna, Mevlja, Balkovec - Kurtić, Krhin - Bezjak, Ilicić, Verbić (62' Crnigoj, 90+1' Berić) - Sporar (85' Popović).
Polska: Fabiański - Kędziora, Pazdan, Bednarek, Bereszyński - Zieliński, Krychowiak, Klich (69' Bielik), Grosicki (69' Błaszczykowski) - Lewandowski, Piątek (76' Kownacki).
Żółte kartki: Struna, Stojanović (Słowacja) oraz Klich, Krychowiak (Polska).
Sędzia: Siergiej Karasiow (Rosja).