Słoweńcy w składzie Anze Lanisek oraz Lovro Kos okazali się najlepsi podczas trzyseryjnego konkursu w Wiśle. Kubacki i Żyła dali nam szóste miejsce.
Trzy rekordy i dziwna dyskwalifikacja
Trzykrotnie równano, bądź poprawiano rekord skoczni. Na zmodyfikowanej skoczni im. Adama Małysza od wczoraj rekord wynosił 134.5 metra, tyle skoczył Anze Lanisek. W drugiej serii rekord wyrównał kolega z zespołu Laniska, Lovro Kos. Jednak w trzeciej serii rekord poprawił najpierw Lanisek, który skoczył 137.5 metra, zaś potem Andreas Wellinger skoczył aż 144.5 metra, co jest od dzisiaj rekordem skoczni w Wiśle.
Słoweńcy wygrali dzisiejszy konkurs z łączną notą 753.5 punktu. Drugie miejsce zajęli Austriacy z notą 711 punktów, podium uzupełnili Niemcy tracąc 2 punkty do Austrii.
Polacy w składzie Dawid Kubacki i Piotr Żyła uzyskali notę 630.8 punktu i stracili do Słoweńców 122.7 punktu.
Slovenia 🇸🇮 extended the lead in the PolSKI Tour after the outstanding performance of Anze Lanisek and Lovro Kos in the Super Team event 🔥#fisskijumping #skijumpingfamily pic.twitter.com/tPHX7CUJHu
— FIS Ski Jumping (@FISskijumping) January 13, 2024
Pełne wyniki konkursu dostępne są tutaj.
W cyklu PolSKI Turniej na czele nadal Słowenia. Łącznie uzbierali 1039.1 punktu. Za nimi jest Austria z sumą 984.5 punktu, podium uzupełniają Niemcy (979.2 punktu). Polska jest na szóstym miejscu z sumą 881.5 punktu.
Słowenia ucieka rywalom w PolSKIm Turnieju. Polska na szóstej pozycji #Wisła #PolSKITurniej #skijumpingfamily pic.twitter.com/M2gPQXKM1K
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) January 13, 2024
Jutro konkurs indywidualny zaplanowano na godzinę szesnastą.
Dyskwalifikacja. Giovanniego Bresadolę zdyskwalifikowano za niesportowe zachowanie. Przez co Włochów zabrakło w trzeciej, finałowej serii. Ale co się stało? Zacznijmy od początku.
Po pierwszym skoku Bresadola udał się na chwilę do szatni. Co miało być zabronione. Okazało się, że nie ma czegoś takiego zapisanego w regulaminie FIS dotyczącego Super Team, czyli zawodów duetów, co zauważył na portalu X, Jakub Balcerski ze sport.pl. Następnie okazało się, że te rozporządzenie trafiło do zespołów kilka dni temu, jednak nie przekazano tego publicznie, co wywołało niemałe zamieszanie wśród kibiców czy dziennikarzy. Koniec końców, Włochowi nie zezwolono na skok i musi czekać na jutrzejsze zawody.