Sprzeczne wieści w sprawie przyszłości Joao Felixa.

fcbarcelona.com

Hiszpańscy dziennikarze nie mogą dojść do porozumienia.

Nierówność 

Dotychczasowy pobyt Joao Felixa w Barcelonie trudno oceniać "zerojedynkowo". Z jednej strony Portugalczyk zdobył kilka bramek i zanotował kilka asyst, w tym naprawdę ważnych, jak chociażby w meczach Ligi Mistrzów, a z drugiej niekiedy brakuje mu intensywności na boisku i jest niewidoczny. Taki stan rzeczy można też tłumaczyć słabym przygotowaniem taktycznym całej drużyny, w której ostatnimi czasy niewiele elementów funkcjonuje zgodnie z oczekiwaniami.

Obóz na "nie"

Niemniej jednak, przydatność 24-latka podawana jest w wątpliwość. Javi Miguel z ASa informuje, iż trener Xavi nie jest przekonany do Felixa i gdyby nie kontuzja Gaviego, najchętniej wróciłby do systemu z czwórką pomocników sadzając wypożyczonego z Atletico piłkarza na ławce. Zdaniem tego dziennikarza, w klubie jest coraz mniej entuzjastów zatrzymania skrzydłowego na dłużej. 

Zwolennicy

Kataloński "Sport" zbudował natomiast zupełnie inną narrację. Według niej, rozpoczęły się już prace nad przedłużeniem wypożyczenia do czerwca 2025 roku, tylko tym razem z możliwością lub nawet obowiązkiem wykupu w przypadku spełnienia określonych warunków. Sam piłkarz marzy o takim rozwiązaniu, ale prawda jest taka, że jeszcze w stu procentach nie zapracował na to, aby tę szansę otrzymać. Wszystko zapewne wyjaśni się wiosną, gdy sezon będzie zbliżał się ku końcowi.