
Iga Świątek osiągnęła w tenisie już niemal wszystko, a wciąż jest młoda. Nic dziwnego, że trudno jej teraz stawiać jakieś kolejne cele przed sobą.
Świątek: To jest dla mnie trudne
Polska zawodniczka tym razem udanie rozpoczęła turniej w Indian Wells. W piątkowy wieczór pokonała Danielle Collins 6:3, 6:0 w drugiej rundzie turnieju WTA rangi 1000 w kalifornijskim Indian Wells.
– Będąc szczerą, minione lata trochę namieszały mi w głowie. Osiągnęłam znacznie więcej, niż kiedykolwiek mogłam się tego spodziewać. Stawianie sobie celów, które opierają się na wynikach, jest dla mnie trudne. Sam triumf w powiedzmy dwóch turniejach rocznie byłby wszystkim, o czym kiedykolwiek marzyłam, a nawet czymś więcej – skomentowała potem na konferencji prasowej.
– Staram się stawiać sobie cele bardziej techniczne. Takie jak praca nad serwisem, większy komfort przy siatce i tym podobne. Nie jest to zatem związane z turniejami. Tutaj chodzi o proces. Myślę, że to Daria Abramowicz ukierunkowała mnie w ten sposób i myślę, że takie cele są zdrowsze – dodała.
W trzeciej rundzie w Indian Wells Polka zmierzy się z Czeszką Lindą Noskov.
Źródło: TVP Sport