
Iga Świątek w czwartkowy wieczór pokonała Amerykankę Bernardę Perę 6:0, 6:2. Tym samym awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA w Rzymie.
Pera tak naprawdę jedynie w drugim secie miała moment, w którym potrafiła przeciwstawić się Polsce. Większość spotkania dominowała liderka światowego rankingu.
Świątek: Starałam się trzymać taktyki
Polka po meczu rozmawiała z dziennikarzami. Zauważyła, że Pera w drugiej partii zagrała odważniej.
– To był solidny mecz. Zwłaszcza że dopiero co grałam w Madrycie. Chciałam poczuć, jak wygląda tutaj gra na korcie centralnym. Cieszę się, że nie musiałam rozgrywać meczu aż tak późno, a deszcz nie opóźnił rozpoczęcia tak jak w ubiegłym roku. Cieszę się z pierwszego zwycięstwa tutaj – mówiła Świątek.
– Pod koniec meczu rywalka grała tak, jakby nie miała już nic do stracenia. Ja starałam się mimo wszystko wykonać odpowiednio swoją pracę i trzymać się taktyki. To się udało. Całościowo jestem szczęśliwa z tego, jak się potoczyło spotkanie – dodała.
Kolejną rywalką liderki światowego rankingu będzie reprezentantka Kazachstanu Julia Putincewa. Ten mecz już w sobotę.
Źródło: Własne/Interia