Szef MKOl znowu zaskakuje. Uderza w kraje przeciwne startom Rosjan

Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego ponownie wzbudził kontrowersje.
MKOl wydał zalecenia dla międzynarodowych federacji sportowych dotyczące ponownego dopuszczenia zawodników z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji. Jednocześnie wprowadzono szereg warunków do spełnienia przez tych sportowców. Mowa między innymi o startach pod neutralną flagą.
Decyzja instytucji spotkała się z dużą krytyką i sprzeciwem wielu państw. Wśród nich jest także i Polska. Od ponad roku trwa inwazja Rosji na Ukrainę przy wsparciu Białorusi.
Bach: To godne ubolewania
Decyzja MKOl jest poparta faktem, że Rosjanie i Białorusini nadal rywalizują w niektórych dyscyplinach, chociażby w tenisie.
- To godne ubolewania, że niektóre rządy nie chcą szanować większości w ruchu olimpijskim i wszystkich zainteresowanych stron, ani autonomii sportu. To również smutne, że te rządy nie poruszają kwestii podwójnych standardów. Nie widzieliśmy ani jednego komentarza na temat ich stosunku do udziału sportowców z krajów zaangażowanych w 70 innych wojen i konfliktów zbrojnych na całym świecie. Rządy nie mogą decydować, którzy sportowcy mogą brać udział w poszczególnych zawodach. To byłby koniec światowego sportu, jaki znamy dzisiaj - powiedział Thomas Bach na konferencji prasowej na koniec posiedzenia zarządu MKOl w Lozannie.
Źródło: Eurosport/PAP