
Iga Świątek ostro skrytykowała postawę ATP i WTA wobec Białorusinów i Rosjan.
Od ponad roku trwa inwazja Rosji na Ukrainę przy wsparciu Białorusi. Większość dyscyplin zdecydowało się na wykluczenie sportowcow z tych krajów w miedzynarodowej rywalizacji, tak jest chociażby w piłce nożnej. Tenisiści jednak nadal mogą startować. Co więcej - gdy Wimbledon próbował się sprzeciwić, to punkty z tego turnieju nie uwzględniano w oficjalnych rankingach.
Tym samym w tenisie dochodzi do sytuacji, gdy pupilka Alaksandra Łukaszenki - Aryna Sabalenka może brać udział w kolejnych zawodach. I publicznie mówić, że wsparcie dla Ukraińców jest wystarczające.
Zalecenia MKOl
Co więcej, MKOl zalecił, aby poszczególni rosyjscy i białoruscy sportowcy mogli ponownie wziąć udział w zawodach, jeśli nie popierają otwarcie inwazji na Ukrainę lub nie są związani z wojskiem.
MKOl początkowo wezwał do całkowitego zakazu strtów rosyjskich i białoruskich sportowców po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin rozpoczął inwazję na Ukrainę w lutym 2022 roku. 28 marca MKOl złagodził jednak swoje stanowisko.
Postawę ATP i WTA w wywiadzie dla BBC skrytykowała Iga Świątek. Polka jest jedną z zawodniczek, które od początku mocno wspierają Ukrainę.
- Po drugiej wojnie światowej sportowcy z Niemiec nie byli dopuszczani do rywalizacji, podobnie z Japończykami i Włochami. Czuję, że ta rzecz pokazałaby rosyjskiemu rządowi, że może nie było to warte (atakowanie Ukrainy - przyp. red.) - mówi liderka rankingu - Wiem, że to drobna rzecz, jesteśmy tylko sportowcami, małym elementem w światowej układance. Sport jest jednak bardzo ważny i zawsze był wykorzystywany w propagandzie. Tenis nie poszedł drogą wykluczenia. Teraz takie zagranie (wykluczenie Rosjan i Białorusinów - przyp. red.) nie byłoby fair, ponieważ ta decyzja powinna zostać podjęta już rok temu. Tenis od początku mógł zrobić trochę więcej, by pokazać, że gracze w tym sporcie są przeciwko wojnie - dodaje.
Polska zawodniczka odniosła się również do Białorusinów i Rosjan, którzy sprzeciwiają się wojnie. Ale zarzuca im, że wstrzymują się od głosu w tej sprawie.
Źródło: WP Sportowe Fakty