Thomas Tuchel ocenił grę Bayernu. Wtedy zaczynasz zdawać sobie sprawę

Bayern Monachium

W rozmowie z UEFA.com trener Bayernu Monachium Thomas Tuchel wypowiedział się na temat obecnego sezonu czy też swoich zawodników. 

Thomas Tuchel został szkoleniowcem Bayernu Monachium 25 marca 2023 roku. Na stanowisku trenera Bawarczyków zastąpił zwolnionego Juliana Nagelsmanna (obecnie selekcjoner reprezentacji Niemiec). Jak na razie doświadczony Niemiec prowadził klub w 24 meczach (15 wygranych, 4 remisy, 5 porażek). Obecnie jego drużyna znajduje się na trzecim miejscu w niemieckiej Bundeslidze z dorobkiem dwudziestu punktów na koncie. W Lidze Mistrzów (grupa A) ma dwa zwycięstwa, pierwsze miejsce i sześć punktów. 

Niemiec ocenił pracę w Bayernie

- Kiedy czujesz presję, wiesz, że jesteś w klubie, który chce wygrywać, a wygrywanie jest częścią filozofii zespołu. Sami stwarzamy dużą presję. Ja też to robię. Zawsze chcemy mieć idealną sesję treningową, idealny tydzień treningów i idealny mecz. Oczekiwania są niezwykle wysokie. W Bayernie oczekuje się zwycięstw, grając atrakcyjny futbol i strzelając wiele bramek. Czasami nie da się zrobić wszystkiego, ale mimo to jest to coś pozytywnego, a presja jest częścią gry - powiedział Thomas Tuchel w rozmowie z UEFA.com.

- Zgodzi się z tym każdy, kto rywalizuje na wysokim poziomie w jakimkolwiek sporcie. Trzeba też od czasu do czasu to zignorować i czuć się komfortowo w pracy, na spotkaniach, na treningach, podczas pracy z drużyną na boisku. Wtedy zaczynasz zdawać sobie sprawę, że presja zewnętrzna nigdy nie będzie większa niż presja, którą na siebie wywierasz. Nie jestem jeszcze w 100% zadowolony z tego, jak gramy w tym sezonie. Nadal odnosimy sukcesy i znajdujemy sposoby na wygrywanie meczów, ale wciąż mamy nad czym pracować. Dla mnie nie zakończyliśmy jeszcze adaptacji - dodał.

Liga Mistrzów

- Konkurencja jest teraz tak zacięta, że ​​faza grupowa nigdy nie jest już łatwa. Nigdy nie miałem łatwej fazy grupowej. Musisz być czujny, rozbudzony i skoncentrowany przez 90 minut na tym, co robisz. W grupie z Galatasaray, Manchesterem United i FC Kopenhagą nie można sobie pozwolić na ani jeden błąd, nie mówiąc już o dwóch, dlatego pracujemy nad tym, aby stać się bardziej odpornymi i solidnymi. Jesteśmy na dobrej drodze do tego. Po tym, jak zostaliśmy w tyle, odrobiliśmy straty w kilku meczach. Nie pozwoliliśmy, żeby to nami wstrząsnęło i rozwijamy pewną wytrzymałość w tych zawodach - mówił niemiecki szkoleniowiec.

- Ostatecznie naszym celem zawsze powinno być dotarcie do ćwierćfinału. Jeśli wygrasz swoją grupę, w 1/8 finału zagrasz z drużyną zajmującą drugie miejsce. Od tego momentu w dużej mierze będzie to zależeć od szczęścia w losowaniu. W ciągu ostatnich kilku lat różnice w ćwierćfinałach były ogromne. Myślę, że to robi dużą różnicę, czy grasz przeciwko Manchesterowi City, czy innemu klubowi, ponieważ to oni są w tej chwili punktem odniesienia. To wszystko jest oczywiście trochę względne, ale najpierw chcemy dostać się do fazy pucharowej, a potem dalej podążać tą drogą. Jeśli będziesz mieć trochę szczęścia w losowaniu, każda drużyna, która dostanie się do ćwierćfinału, może je wygrać - powiedział doświadczony trener.

Porównanie Premier League i Bundesligi

Tuchel podczas swojej kariery pracował też w Premier League w barwach Chelsea Londyn i może bez problemu porównać to z Bundesligą, w której ma duże doświadczenie. 

- Premier League jest mocniejsza i wymaga od zawodników jeszcze więcej niż Bundesliga. To z pewnością moje wrażenie. Mentalnie, fizycznie i psychicznie jest na najwyższym poziomie. Nie musi to jednak koniecznie oznaczać korzyści dla angielskich drużyn, ponieważ gra w tych rozgrywkach jest niezwykle stresująca, a poza tym muszą grać w Europie. Dlatego zespoły się powiększają. Składy są coraz większe i zmieniają się znacznie częściej niż kilka lat temu. Jednak odkąd zaczęły to robić, angielskie drużyny stały się bardzo konkurencyjne. Nastąpił trend w stronę solidności. W ostatnim finale Pep Guardiola zagrał czwórką z czterema środkowymi obrońcami i Rodrim przed nimi. Było bardzo fizycznie, bardzo solidnie i z bardzo mocnymi odbiorami. Na tym poziomie jest to absolutna konieczność - ocenił. 

Transfer Harry’ego Kane’a!

Po odejściu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony latem 2022 roku Bayern Monachium nie ściągnął od razu następcy Polaka. Włodarze ekipy z Bawarii mieli sporo ofert od agentów. Drużynie mistrza niemiec zaoferował się nawet Cristiano Ronaldo, ale przedstawiciele giganta Bundesligi nie zdecydowali się na zakontraktowanie Portugalczyka, który był do wzięcia za darmo po rozstaniu z Manchesterem United. Ostatecznie gwiazdor trafił do saudyjskiego Al-Nassr, gdzie mocno rozpromował Arabię Saudyjską. Teraz za nim do Saudi Pro League idzie sporo zawodników z Europy głównie ze względu na gigantyczne zarobki.

Tego lata włodarze mistrza Niemiec zdecydowali się na zakontraktowanie Harry’ego Kane’a. Negocjacje z Tottenhamem Hotspur były ciężkie, ale ostatecznie udało się dopiąć transakcję. 12 sierpnia 2023 roku Anglik oficjalnie przeszedł do drużyny Bayernu Monachium na zasadzie transferu definitywnego za kwotę 90 milionów euro i podpisał umowę do 30 czerwca 2027 roku. W tym sezonie reprezentant Anglii radzi sobie świetnie. Na swoim koncie ma rozegrane 11 spotkań, 10 bramek i 5 asyst. Thomas Tuchel bardzo chwali doświadczonego środkowego napastnika i twierdzi, że ma on wielki wkład w wyniki drużyny.

- Jest więcej niż utalentowany, to absolutnie zawodnik światowej klasy. Ma talent, zdolności, aurę, osobowość, skromność oraz miłość i poświęcenie dla gry. Namówiliśmy kapitana Anglii, aby opuścił Anglię i myślę, że możemy się za to poklepać po plecach przez jakiś czas. To ogromny transfer. Harry zaliczył świetny start, a im dłużej będzie z nami trenował, a także gdy dołączy do niego jego rodzina, będzie jeszcze lepiej. Kiedy poczuje się tu jak w domu, zobaczymy jego pełny potencjał - przyznał Niemiec.

- Ma ogromny wpływ, bo nie można lekceważyć faktu, że każdy ma jakiś wpływ. Jest pierwszym na boisku treningowym i ma dość zrelaksowane podejście. Ma pewną osobowość, uwielbia trenować. A jeśli jesteś tak świetnym graczem, wszystko, co robisz, ma wpływ. Obserwuje się wszystko, co robisz w szatni: jak się prezentujesz, jak bardzo jesteś otwarty, kiedy wychodzisz na boisko, jak trenujesz. Z nim wszystko jest wzorowe, więc dobrze jest go tu mieć - stwierdził.

Mathys Tel

Jest jeszcze jeden napastnik, którego bardzo ceni Thomas Tuchel. Chodzi o Mathysa Tela. 18-latek przyszedł do Bayernu Monachium latem 2022 roku z Rennes i podpisał umowę do 30 czerwca 2027 roku. W tym sezonie dostaje sporo szans od niemieckiego szkoleniowca. Na swoim koncie ma rozegrane 12 spotkań (6 bramek i 1 asysta). Trener chciałby też dawać mu więcej szans, ale w zespole jest wielka konkurencja. Młody piłkarz nie ma jednak z tym problemu. Francuz dobrze się rozwija pod wodzą Tuchela.

- Rozważamy możliwość grania z nim przez 90 minut każdego dnia, ale problem w tym, że Mathys radzi sobie w roli rezerwowego tak dobrze, że nie chcemy po prostu rezygnować z tej roli. To bardzo ważne, żeby mieć kogoś, kto kocha tę rolę. Zespół wie, że kiedy wchodzi na pół godziny lub kwadrans, może całkowicie zmienić grę. On może dać nam energię; może strzelić decydującego gola. To niezwykle ważna rola. Jeśli pozwolę mu grać od samego początku, może brakować mi kogoś, kto będzie w stanie odegrać tę rolę z taką samą pasją, zaangażowaniem i jakością. Dlatego jest to działanie równoważące. Będziemy musieli obserwować, jak długo Mathys utrzymuje tę pozytywną energię, również w tej roli. Dlatego będziemy grać z nim od początku pomiędzy meczami, ale mamy dużą konkurencję. W tej chwili ma 18 lat. To dla niego świetna rola. Robi to tak dobrze, ponieważ całkowicie to akceptuje i zostawia swoje ego na uboczu. To niezwykłe i dlatego jesteśmy bardzo szczęśliwi - przyznał opiekun Bayernu Monachium. 

Źródło: Uefa.com