
Lech wciąż walczy o Mistrzostwo Polski z Rakowem, jednak nie tylko tam trwa walka. Lech od dłuższego czasu walczy o Rasmusa Carstensena z FC Koln. Obecnie znajduje się on na wypożyczeniu w Poznaniu, jednak rozmowy trwają. W przypadku ich fiasku zgłoszą się do Dinamo Zagrzeb i... kolegi Aliego Gholizadeha.
Kolejorz obecny sezon w PKO BP Ekstraklasie może skończyć jako Mistrz Polski. Do wykonania został ostatni krok - wygrana z Piastem Gliwice. Jeśli zdobędą trzy punkty zdobędą upragniony tytuł, walka wciąż jest jednak otwarta bo Raków traci do nich jedynie jedno oczko. Zapowiada się więc niesamowicie elektryzująca ostatnia kolejka w polskiej Ekstraklasie. Jednak nie tylko na tym polu Lech ma do wykonania dużo pracy.
Myślą już o letnich wzmocnieniach i najważniejsza na tę chwilę wydaje się pozycją bocznego obrońcy. Kolejorz wciąż bardzo aktywnie lobbuje nad transferem definitywnym Rasmusa Carstensena z FC Koln. Problemem jest jednak cena za zawodnika. Niemcy oczekują zapłaty w okolicach 1.5 miliona euro co jest kwotą zdecydowanie powyżej możliwości poznaniaków. Rozmowy trwają, jednak Lech stara się znaleźć opcję rezerwową na wypadek fiaska negocjacji.
Ich wzrok skierował się na wielokrotnego Mistrza Chorwacji - Dinamo Zagrzeb. W ich składzie znajduje się Sadegh Moharrami - 29 letni reprezentant Iranu, który prywatnie jest przyjacielem skrzydłowego poznaniaków - Aliego Gholizadeha. W obecnym sezonie zawodnik Dinamo nie może liczyć na regularną grę, rozegrał łącznie 9 spotkań nie zdobywając gola ani asysty. Dodatkowo przemawia za nim fakt, że może dołączyć do klubu za darmo.
Jego kontrakt obowiązuje bowiem do końca czerwca 2025 roku co oznaczało by sporo zaoszczędzonych funduszy na inne sektory boiska. Priorytetem jest jednak Carstensen a dopiero w przypadku fiasku rozmów Lech zwróciłby się do Moharramiego. Portal "Transfermarkt" wycenia Irańczyka na 850 tysięcy euro.
Ekstraklasa Transfery piłkarskie, plotki transferowe Lech poznań Pko bp ekstraklasa Dinamo zagrzeb Sadegh Moharrami Transfer