Po meczu Paris Saint-Germain z Newcastle United głośno jest tym razem o pracy Szymona Marciniaka.
We wtorkowy wieczór PSG zremisowało 1:1 ze "Srokami". Jeszcze w pierwszej połowie Anglikom prowadzenie dał Alexander Isak. Wynik w doliczonym czasie gry z rzutu karnego ratował Kylian Mbappe.
Kontrowersje wokół Marciniaka
Najgłośniej po ostatnim gwizdku w mediach jest o jednej z decyzji, jaką podjął polski arbiter. Marciniak sędziuje na tym poziomie już od dłuższego czasu i rzadko zdarzały mu się poważniejsze błędy. Ale tym razem podyktował rzut dla gospodarzy, po tym, jak piłka odbiła się najpierw od klatki piersiowej, a następnie trafiła w łokieć Valentina Livramento.
The ball came off Tino Livramento's chest before hitting his hand.
— ESPN UK (@ESPNUK) November 28, 2023
A penalty decision that could mean the end of Newcastle's Champions League dream. pic.twitter.com/Z3NHBHbouI
Wiele osób kwestionuje tę decyzję.
– Jeśli przyznajemy rzuty karne w największych rozgrywkach na świecie za takie coś, to jest to hańba. Niestety, cały wieczór zostanie zapamiętany z powodu tej decyzji. Gdyby Newcastle przegrało 0-3 i z tej 'jedenastki' padłby ostatni, to nie rozmawialibyśmy o tym, po prostu stwierdzilibyśmy, że to była zła decyzja i poszli dalej. Ona miała jednak wpływ na wynik – mówił Ally McCoist na antenie TNT Sports, były szkocki piłkarz.
W podobnym tonie mówił również były napastnik Newcastle, Jermaine Jenas.
– To jedna z najbardziej haniebnych decyzji, jakie widziałem od dłuższego czasu – stwierdził.
Decyzja Marciniaka może pozbawić Newcastle United gry w Lidze Mistrzów na wiosnę. Do strefy dającej awans tracą dwa punkty na kolejkę przed końcem. W ostatniej serii gier muszą pokonać AC Milan na własnym terenie i liczyć na potknięcie PSG z Borussią Dortmund.
Źródło: Interia
Liga Mistrzów Liga mistrzów Paris saint germain Newcastle united