Erik ten Hag wciąż pozostaje trenerem w United, ale klub ma mieć już przygotowanego zastępcę w przyszłości.
Kłopoty na starcie
Manchester United rozpoczął od falstartu sezon 2024/25. Już w swoim pierwszym meczu ulegli oni Manchesterowi City w walce o puchar Tarczy Wspólnoty. Zmagania w Premier League rozpoczęli równie słabo, jeżeli nawet i nie gorzej. Po trzech kolejkach najlepszej piłkarskiej ligi świata Czerwone Diabły znajdują się dopiero na 14. miejscu w tabeli, mając zaledwie trzy punkty. Podopieczni Erika ten Haga przegrali bowiem z Brighton oraz z Liverpoolem, który dał im srogą nauczkę prawdziwego futbolu. Na ten moment pozycja Holendra nie jest zagrożona, ale jeśli klub w kolejnych tygodniach będzie osiągał słabe wyniki, to może dojść do przetasowań na tym stanowisku.
Czy tym razem się uda?
Mają potwierdzać to doniesienia The Mirror, którzy twierdzą, że władze Man United mają już wyznaczonego potencjalnego następcę Holendra. Ma być nim Thomas Tuchel, który wciąż pozostaje bez pracy i wygląda na to, że może specjalnie czekać na propozycję z północno-zachodniej Anglii. Niemiecki trener już latem był blisko tej posady, ale ostatecznie postanowiono pozostawić na stanowisku Ten Haga, który poprowadził zespół po zwycięstwo w FA Cup. Sam Tuchel zapewniał, że chciałby powrócić do Premier League, więc jego sytuacja będzie niezwykle ciekawa, jeżeli Czerwone Diabły nadal będą prezentowały się poniżej oczekiwań. Wydaje się być on klarownym i jedynym kandydatem do tej posady. Jednocześnie przekreślono opcję o zainteresowaniu Garethem Southgate'em.