W piątek Łukasz Fabiański doznał kolejnej kontuzji i pojawiły się obawy, że jego przerwa w grze będzie bardzo długa. Istniało nawet ryzyko, że nie pojedzie na mistrzostwa Europy 2020. Na szczęścia absencja będzie zdecydowanie krótsza.
Podczas piątkowego meczu Premier League z Sheffield United Łukasz Fabiański już po 15 minutach opuszczał boisko. Był załamany, bo obawiał się, że odnowił mu się uraz przez który stracił trzy miesiące.
Po wyleczeniu kontuzji zdążył zagrać tylko trzy mecze. Wszyscy obawiali się, że odnowienie kontuzji spowoduje długa przerwę w grze, która może oznaczać nawet brak wyjazdu na Euro 2020. Tak źle na szczęście nie jest.
- Badanie wykazało lekkie zapalenie i podrażnienie tkanki bliznowatej, co jest dość powszechne po operacji i powoduje dyskomfort, który odczuwał w piątek. Teraz musimy tylko uspokoić stan zapalny i spodziewać się, że Łukasz będzie gotowy do gry ponownie za kilka tygodni - powiedział na oficjalnej stronie West Ham United szef sztabu medycznego Richard Collinge.
W tym sezonie Premier League Łukasz Fabiański rozegrał tylko 10 meczów.