
Najnowszy wywiad Maxa Verstappena na pewno odbije się szerokim echem.
Aktualny mistrz świata krytycznie podchodzi do wielu zmian, które miały miejsce w Formule 1 w ostatnich sezonach. Najostrzej jednak ocenia wprowadzenie sprintu i rozszerzanie kalendarza wyścigów.
- Bardzo się martwię o sport, który zawsze kochałem. Nadal go lubię, ale już tylko do pewnego stopnia. Nie chodzi o to, że jestem całkowicie przeciwny zmianom, jak się czasem mówi. Ale muszą to być nowelizacje korzystne dla dyscypliny. Dlaczego musisz zmieniać pewne rzeczy, kiedy wszystko idzie dobrze? Uważam, że tradycyjna sesja kwalifikacyjna jest dobrze zorganizowana w obecnej formie. Po co wprowadzono sprint? Czy tylko chodziło o pieniądze? - zauważa Holender.
Warto zaznaczyć, że Max to zaledwie 25-latek. A już rozważał nawet zakończenie kariery. A przynajmniej tak wynika z jego słów.
- Ludzie mogą pomyśleć: po co narzeka, gdy tyle zarabia. Pieniądze nie są dla mnie dzisiaj ważne, już je w życiu zarobiłem. Mi chodzi o dyscyplinę, o jej przyszłość. Tylko dobre samopoczucie to trochę za mało do szczęścia - dodaje.
Źródło: De Telegraaf/PAP