
Niestety, poczekamy jednak dłużej na kolejny pojedynek Jana Błachowicza.
"Cieszyński Książę" miał wrócić do oktagonu już 20 stycznia w Toronto. Rywalem miał być Aleksandar Rakić. Byłby to rewanż za starcie z maja 2022 roku. Wtedy Błachowicz wygrał, ale pomogła mu kontuzja przeciwnika.
Kontuzja przeszkadza Błachowiczowi
Najpierw spekulacje wzbudził sam Rakić, sugerując odwołanie walki i kontuzję Polaka.
You can never lose a rematch when you pull out for the second time. Legendary Bullshit.
— Aleksandar Rakic (@rakic_ufc) December 7, 2023
Let's see if the Samurai has the balls to step up on Jan 20th. @Mickmaynard2 @danawhite
Potem Błachowicz sam potwierdził złe wiadomości w rozmowie dla TVP Sport.
– Rakić niech się cieszy, że tak się stało. Uniknie drugi raz połamania i nie będzie musiał płakać po walce po raz kolejny. Mam zwyrodnienia na barkach, które są już długo. Do tej pory to były tylko dolegliwości bólowe. Ból zaakceptowałem, ale w ostatnim czasie doszedł straszny brak siły. Liczę, że mam około 40 procent siły. Moje barki nie funkcjonują. Nie jestem w stanie się przygotować. Zapadła decyzja taka, że idziemy "pod nóż". A w takim przypadku nie mogę walczyć. Liczyłem, że jeszcze się uda to pociągnąć blokadą czy czymś, ale nic nie pomogło. Zdrowie jest ważniejsze – podkreślił.
Następnie 40-latek zapowiedział, że będzie walczył o jak najszybszy powrót do zdrowia. I jednocześnie wznowić przygotowania już na początku 2024 roku.