
Choć jego pozycja w klubie miała w sezonie 2025/2026 wzrastać to niewykluczone, że opuści on Blaugranę. O jego usługi mocni starają się kluby z Bliskiego Wschodu, które są gotowe wiele zapłacić za jego transfer.
Ferran Torres miał być wygranym zbliżającego się sezonu, jego dobre i cały czas poprawiające się wyniki na boiskach LaLiga sprawiły, że miał dostać więcej szans w nadchodzących rozgrywkach. Miałby powoli zastępować coraz starszego Roberta Lewandowskiego i łapać cenne minuty w klubie. Jak donosi Gerard Romero - wcale może nie rozpocząć sezonu w barwach Dumy Katalonii. Jego sytuację bacznie obserwują zespoły z Bliskiego Wschodu gotowe zapłacić duże pieniądze za jego angaż.
Naturalnie pieniądze nie będą problemem przy tej transakcji. Dziennikarz informuje, że jakakolwiek cena przedstawiona przez działaczy z Katalonii zostanie zaakceptowana przez zainteresowanych. Największe płynie z Arabii Saudyjskiej, gdzie Ferran za trzyletni kontakt miałby zarobić 60 milionów euro. Takich pieniędzy nie zarobiłby nigdzie indziej i raczej nie udałoby mu się to do końca kariery. Oferta jest więc kusząca, jednak czy warta rozważenia?
Torres ma okazję udowodnić swoją wartość w topowej drużynie świata, dodatkowo dobrze czuje się w Katalonii i raczej nie myśli o odejściu. Jedyne co mogłoby go przekonać to brak regularnej gry, jednak na to nie powinien narzekać w sezonie 2025/2026. W sezonie 2024/2025 Torres rozegrał 45 meczów w Barcelonie. Zdobył 19 bramek i zanotował siedem asyst. Niemiecki portal Transfermarkt wycenia go aktualnie na 40 milionów euro.
Liga Europy Transfery piłkarskie, plotki transferowe Fc barcelona Ferran torres Saudi pro league Transfer