
Wielkie zamieszanie miało miejsce podczas wczorajszej gali Clout MMA 3. Podczas ostatniej walki, w której mierzyli się Denis Załęcki i Natan Marcoń, "Bóg Estetyki" postanowił odklepać po jednej sekundzie. Starcie ostatecznie zostało anulowane.
"Bóg Estetyki" odklepuje po jednej sekundzie
Denis "Bad Boy" Załęcki miał stoczyć wczoraj dwie walki. Pierwsza nie poszła na konto torunianina, ponieważ przegrał on ją przez TKO z Patrykiem "Wielkim Bu" Masiakiem. Wydawało się, że Załęcki nie będzie gotowy do drugiego starcia z Natanem "Bogiem Estetyki" Marconiem. Dosyć nieoczekiwanie pojawił się on jednak w klatce, a chwile później znalazł się w niej również jego rywal. Walki ostatecznie jednak nie było, bo Marcoń odklepał po sekundzie, a sędzia w takim wypadku musi przerwać starcie. Potem doszło do wielkiego zamieszania. Załęcki wciąż chciał bić Marconia, potem do klatki wskoczył Denis Labryga, czyli niedoszły przeciwnik "Boga Estetyki". Świetnie jednak zareagowali ochroniarze, którzy odciągnęli od siebie wszystkich zawodników, przez co nie doszło do rękoczynów. Po zakończeniu tej awantury, konferansjer ogłosił, że walka oczywiście została nieuznana i jest ona nierozstrzygnięta. Czy w przyszłości jeszcze zobaczymy starcie obu Panów? Niczego nie można wykluczać, ale jest to mało prawdopodobne.
"Nie dam na sobie zarobić"
Podczas schodzenia do szatni Marcoń tłumaczył, że "Bad Boy" miał w kontrakcie pieniądze za każdą sekundę stoczonej walki. W związku z tym, że pojedynek trwał tylko sekundę, to gaża będzie bardzo mała, a "Bóg Estetyki" nie chciał, aby Załęcki na nim zarobił.