Lech Poznań w niedzielę odnotował kolejną wpadkę.
Lech przegrywa z Piastem
"Kolejorz" w niedzielę przegrał tym razem z Piastem Gliwice 0:1 i to na własnym terenie. Poznaniacy od dłuższego czasu nie mogą wejść na stabilny, wysoki poziom. Co prawda utrzymują się w czołówce PKO Ekstraklasy (są na trzeciej pozycji w tabeli), ale mają już sześć punktów straty do Śląska Wrocław. A rywale z tyłu czyhają, mając mecze zaległe.
Zwolnienie coraz bardziej możliwe
Od dłuższego czasu media spekulują, że jeżeli gra Lecha nie poprawi się, to John van den Brom może stracić posadę. Gorąco wokół Holendra robiło się od samego początku sezonu. Dla przypomnienia - Lech nie wszedł do Ligi Konferencji, odpadając już w eliminacjach po rywalizacji ze Spartakiem Trnava.
– Szkoleniowiec ma kontrakt, który obowiązuje jedynie do czerwca przyszłego roku. Na dzisiaj ma zerowe szanse na nową umowę. "Kolejorz" już od miesiąca rozgląda się za nowym trenerem. Piotr Rutkowski nie chce, aby był to szkoleniowiec do roli "strażaka". Myśli o kimś, kto dostanie kontrakt minimum na 2-lata. Na razie nie ma jednak odpowiedniego kandydata, który byłby bez pracy. Z tego powodu Holender wciąż jest na stanowisku. Nowy trener Lecha ma być zgodny z filozofią klubu, co jest kluczem przy wyborze następcy. Ten ma być trenerem z zagranicy – pisze w niedzielę Dawid Dobrasz na portalu Meczyki.pl.
Lech w tym roku zagra jeszcze na wyjeździe z Radomiakiem, 16 grudnia. Spotkanie będzie o tyle ciekawe, iż zespół z Radomia niedawno przejął Maciej Kędziorek - ostatnio pracujący jako asysten van den Broma.