

Lorenzo Insigne, Hirving Lozano, Dries Mertens i Fernando Llorente - to główni konkurenci Arkadiusza Milika do miejsca w składzie Napoli. Sytuacja Polaka w klubie nie jest zbyt kolorowa. Wciąż jest niezwykle ceniony za swoje zasługi, ale obecnie musi wykorzystywać każdą szansę otrzymaną od Carlo Ancelottiego. A w środę zmarnował jedną z ważniejszych i w kolejnych tygodniach może mieć problemy z regularną grą.
Arkadiusz Milik już dawno nie miał tak silnej konkurencji w Napoli. Jego sytuacji nie ułatwiła kontuzja, której nabawił się sierpniu. Przez miesiąc nie mógł trenować z drużyną. Stracił część przygotowań oraz początek sezonu.
Mimo to nie musiał długo czekać na powrót do gry. 22 września z Lecce (4:1) zagrał 73 minuty. Kilka dni później w spotkaniu z Cagliari (0:1) wszedł na boisko na ostatni kwadrans, a z Brescią (2:1) całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych.
Otrzymał za to szansę gry w wyjściowym składzie Napoli w meczu Ligi Mistrzów z KRC Genk. Miał to być kluczowy test dyspozycji Polaka, który jednak został oblany. Arkadiusz Milik miał kilka znakomitych okazji i przynajmniej dwie powinien zamienić na gole. Niestety raził olbrzymią nieskutecznością i dwukrotnie na drodze do szczęścia stanęła poprzeczka.
#UCL
— SofaScore (@SofaScoreINT) October 2, 2019
Arkadiusz Milik in the first half vs Genk:
0 goals
4 big chances missed
2 times hit woodwork
5.7 rating
Wasteful?#GenkNapoli 0-0 pic.twitter.com/zoFYIClsx4
“Marnuje tyle sytuacji, że trafi do księgi rekordów Guinessa” - piszę włoski dziennik „Il Mattino”. Z kolei dziennikarze 'La Gazzetta dello Sport' napisali, że nie poznają Milika. “Można mówić o pechu, ale na tym poziomie takie błędy są niewybaczalne. Odzyskanie miejsca w składzie może być skomplikowane, bo w Serie A Napoli nie może pozwolić sobie na taką nieskuteczność” - czytamy na łamach popularnej włoskiej gazety.
Pozostałe media również wytykają Polakowi nieskuteczność. “Co się dzieje?”, “Kompletnie zawiódł” - piszą włoskie serwisy internetowe.
Mniej krytyczny wobec Arkadiusza Milika był na szczęście Carlo Ancelotti. - Milik i Lozano rozegrali dobre spotkanie. Zmarnował okazje, ale widziałem w jego grze dużo determinacji. W sytuacji, gdy trafił w poprzeczkę mógł być bardziej precyzyjnym - powiedział szkoleniowiec Napoli.
W obronie Polaka stanął również Dries Mertens. - Milik jest świetnym piłkarzem i trzeba w niego wierzyć. Jeszcze będzie ważny dla tego zespołu. Pokazał to w przeszłości i udowodni to ponownie - stwierdził po meczu belgijski napastnik.
Napoli po dwóch meczach Ligi Mistrzów ma cztery punkty i jest liderem grupy E.