
Iga Świątek była bezradna w Madrycie.
Ten mecz przejdzie do historii nie ze względu na emocje, lecz przez zaskakującą dominację jednej z zawodniczek. W półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie Coco Gauff rozbiła Igę Świątek w 64 minut. Amerykanka nie dała Polce żadnych szans, wygrywając 6:1, 6:1 i pokazując tenis niemal bezbłędny.
Świątek bez argumentów
Fani zgromadzeni na głównym korcie w Madrycie mogli przecierać oczy ze zdumienia. Iga Świątek tym razem całkowicie się pogubiła. Gauff od pierwszych minut grała niezwykle ofensywnie, wykorzystując każdą okazję do przejęcia inicjatywy. Świątek była przytłoczona konsekwentną grą rywalki i nie potrafiła znaleźć skutecznej odpowiedzi.
Raszynianka wygrała zaledwie dwa gemy w całym spotkaniu. Jej błędy mnożyły się z każdą minutą, a frustracja rosła. W drugim secie doszło nawet do sytuacji, w której po jednej z nieudanych wymian Iga głośno wyraziła swoją złość, za co otrzymała ostrzeżenie od sędziego.
Gauff po raz kolejny udowodniła, że nieprzypadkowo należy do ścisłej światowej czołówki. Amerykanka grała jak natchniona i w pełni zasłużenie zameldowała się w finale.
what. a. performance. 🤯@CocoGauff stuns the defending champ Swiatek, 6-1, 6-1 to reach the FINAL in Madrid! #MMOPEN pic.twitter.com/3OFtNSoeRu
— wta (@WTA) May 1, 2025
Zwycięstwo w Madrycie może mieć dla Gauff nie tylko wymiar prestiżowy, ale i rankingowy. Jeśli sięgnie po tytuł, najprawdopodobniej wyprzedzi Świątek w klasyfikacji WTA, zepchnięcie Polki z drugiej pozycji staje się coraz bardziej realne. W walce o końcowy triumf zmierzy się z Aryną Sabalenką lub Eliną Switoliną, które zagrają w drugim półfinale.