

Iga Świątek kontynuuje znakomitą serię.
Finał z Osaką
W nocy z czwartku na piątek polska zawodniczka grała w półfinale turnieju WTA w Miami. Tym razem 20-latka rozprawiła się z Jessicą Pegulą. W pierwszym secie bez większych problemów wygrała 6:2. Drugi set z Amerykanką trwał nieco dłużej i zakończył się na 7:5.
W tym meczu były emocje? Ostatecznie @iga_swiatek wygrała z Jessicą Pegulą 6:2, 7:5? #DamyIAsy
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 1, 2022
Zobaczcie najważniejsze akcje⤵ pic.twitter.com/QyQALVpPh5
Przestała myśleć o wyniku
Polka po meczu skomentowała dotarcie do finału turnieju.
- Jestem dumna z tego jak fizycznie i mentalnie wyglądałam. To pokazuje jaką wielką pracę wykonujemy podczas tych wszystkich turniejów. Utrzymanie takich streaków nie jest łatwe, a ja do każdego meczu podchodzę w stu procentach zmotywowana i z odpowiednim nastawieniem. Robimy po prostu dobrą robotę - oceniła.
- Czułam, że mecz robi się bardzo intensywny. Będę musiała go obejrzeć, żeby go przeanalizować, ale grałyśmy na super poziomie. Obie grałyśmy bardzo płaskie piłki i wykorzystywałyśmy okazje do ataku. Nie było miejsca na błędy. Miałam wrażenie, że ona super gra w defensywie i bardzo dobrze się broni. Właściwie każda piłka do mnie wracała, ciężko było ją skończyć. Ale cieszę się, że to ja byłam tą, która wypracowała sobie końcową przewagę - dodała.
W finale Świątek zmierzy się z Naomi Osaką. Japonka to ścisła czołówka, była liderka rankingu.
- Jestem bardzo podekscytowana. Granie przeciwko Naomi to coś niesamowitego, a szczególnie w finale i na dodatek w Miami Open. Kilka lat temu w ogóle bym o tym nie pomyślała. Cieszę się, że moje wszystkie cele i marzenia się spełniają. To też świadczy o tym, jaki postęp zrobiłam od ostatniego czasu kiedy z nią grałam - stwierdziła Świątek.