
Jedna z największych niespodzianek podczas turnieju ATP w Madrycie.
W niespodziewanym obrocie wydarzeń Carlos Alcaraz, będący drugą rakietą turnieju, musiał uznać wyższość Andrieja Rublowa w trzeciej rundzie Masters 1000 w Madrycie. Pomimo wcześniejszych sukcesów, młody Hiszpan przegrał z Rosjaninem 4:6, 6:3, 6:2, kończąc swoją passę zwycięstw na madryckich kortach.
Decydujące momenty meczu
Spotkanie, które trwało niemal trzy godziny, obfitowało w dynamiczne wymiany i dramatyczne zmiany w prowadzeniu. Rublow, który wchodził do meczu jako siódmy rozstawiony, pokazał znakomitą odporność psychiczną, odwracając losy meczu po pierwszym secie. Jego determinacja w kluczowych momentach drugiego i trzeciego seta była kluczowa dla ostatecznego triumfu.
Poza spektakularną grą Rosjanina, na uwagę zasługuje zmęczenie Alcaraza, które prawdopodobnie było wynikiem intensywnego pojedynku z Niemcem Janem-Lennardem Struffem dzień wcześniej. Widoczne zmęczenie Hiszpana znacząco wpłynęło na jego reakcje i szybkość na korcie, co Rublow wykorzystał, przejmując inicjatywę w kluczowych momentach.
Ta niespodziewana porażka ma daleko idące konsekwencje dla pozycji Alcaraza w światowym rankingu ATP. Utrata punktów w Madrycie może doprowadzić do spadku Hiszpana z trzeciego na niższe miejsce w rankingu, szczególnie jeśli jego najbliżsi rywale odniosą sukces w dalszej części turnieju.
Natomiast jeżeli chodzi o Rublowa, to zmierzy się teraz ze zwycięzcą drugiego ćwierćfinału, w którym zagrają pogromca Huberta Hurkacza, Amerykanin Taylor Fritz (ATP 13.) i Argentyńczyk Francisco Cerundolo (22.).