
Ian Doyle postawił odważną tezę.
Wielkie zasługi
Mohamed Salah to w tym momencie nie tylko legenda Liverpoolu, ale także całej Premier League i jeden z najlepszych piłkarzy w jej historii. Egipcjanin po transferze w 2017 roku z miejsca stał się kluczowym piłkarzem ekipy "The Reds", strzelając i asystując jak na zawołanie. Z nim w składzie drużyna sięgnęła w 2019 roku po Ligę Mistrzów, a rok później po upragniony tytuł mistrza Anglii. Tym niemniej, Ian Doyle, dziennikarz "Liverpool Echo", uważa, iż dni Salaha na Anfield Road są już policzone.
Wiek robi swoje
Doyle zwraca uwagę przede wszystkim na wiek zawodnika - gwiazdor na koniec nadchodzącej kampanii będzie miał już 33 lata, i choć wciąż wygląda znakomicie, to jest możliwe, że w każdej chwili jego forma drastycznie spadnie. Nie bez powodu Liverpool rozgląda się za nowym skrzydłowym, a sam Salah po sezonie, zdaniem dziennikarza, odejdzie do Arabii Saudyjskiej jako wolny zawodnik.
Problemy kadrowe
Ewentualna perspektywa zastąpienia reprezentanta Egiptu może nie być jedynym kłopotem, jaki czeka Liverpool za rok. Wtedy bowiem wygasają również umowy Virgila Van Dijka oraz Trenta Alexandra-Arnolda, czyli dwóch równie ważnych dla zespołu postaci. Na pewno jednak zostaną podjęte próby przedłużenia z nimi współpracy, co nie jest takie oczywiste w przypadku Salaha.