
Za nami środowe mecze 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Do ćwierćfinałów awansował Widzew, który 2:1 pokonał Stal, Raków, który po dogrywce wygrał z Cracovią 1:0 i Korona, która również po dogrywce niespodziewanie pokonała obrońcę tytułu, Legię 2:1.
Widzew rzutem na taśmę pokonuje Stal
Środowe granie w 1/8 finału Pucharu Polski rozpoczęło się w Mielcu, gdzie Stal podejmowała Widzew. W pierwszej połowie goście byli zdecydowanie lepszą ekipą, konsekwentnie dążyli do gola i zdobyli go w 38. minucie za sprawą Imada Rondica. Do przerwy było to jedyne trafienie, a po niej spotkanie się otworzyło, bo gospodarze już nie mogli sobie pozwolić tylko na bronienie i musieli postawić na ofensywę. Opłaciło im się to, bo w 69. minucie do remisu doprowadził Krzysztof Wołkowicz. Wydawało się, że o tym kto awansuje do ćwierćfinału rozstrzygnie dogrywka, lecz w 85. minucie zwycięstwo 2:1 i awans Widzewowi dał Jordi Sanchez.
Raków po dogrywce pokonuje Cracovię
W drugim dzisiejszym meczu Raków na własnym boisku podejmował Cracovię. Podopieczni Dawida Szwargi praktycznie przez cały mecz dominowali, ale goście bronili się na tyle skutecznie, że nie dali sobie wbić gola zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Oznaczało to dogrywkę. Dogrywkę, która ostatecznie padła łupem gospodarzy, którzy już na jej początku znaleźli sposób na pokonanie Lukasa Hrosso, a konkretnie zrobił to Milan Rundic. W dalszej części dogrywki nic się nie zmieniło, a to oznaczało wygraną mistrzów Polski 1:0 i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Korona wyrzuca Legię
Na zakończenie środowych zmagań Korona podejmowała u siebie obrońcę trofeum, Legia. Faworytem do awansu oczywiście byli podopieczni Kosty Runjaica, lecz weszli oni w ten mecz fatalnie. Od początku spotkania kielczanie mieli dosyć wyraźną przewagę i okrasili ją golem Adriana Dalmau w 17. minucie. Po tym trafieniu gospodarze lekko spuścili z tonu i oddali futbolówkę Legii. Ta przez dłuższy czas nie potrafiła z nią zrobić nic użytecznego, ale w końcówce pierwszej połowy udało im się doprowadzić do remisu za sprawą Tomasa Pekharta. Do przerwy był remis, a w drugiej połowie spotkanie było na dosyć słabym poziomie. Legia utrzymywała się przy piłce, ale Korona skutecznie się broniła. To oznaczało dogrywkę, w której obraz gry zbytnio się nie zmienił. Wszyscy szykowali się więc na karne, ale ostatecznie ich nie było, bo w 120. minucie podopieczni Kamila Kuzery zadali ostateczny cios za sprawą Martina Remacle. Ostatecznie to trafienie dało Koronie sensacyjną wygraną 2:1 i wyrzucenie z krajowego pucharu obrońców tytułu.
Artykuły Fortuna puchar polski Pge fks stal mielec Widzew łódź Rakow czestochowa Cracovia Korona kielce Legia warszawa