Jest nowy materiał Stanowskiego! Wyjaśnie odejście z Kanału Sportowego

Zdjęcie Kamil Gieroba
Autor:Kamil GierobaDodano:
Zdjęcie Kamil Gieroba
Autor:Kamil GierobaDodano:
Obrazek newsa : Jest nowy materiał Stanowskiego! Wyjaśnia odejście z Kanału SportowegoYoutube/WeszłoTV

Na kanale WeszłoTV pojawił się nowy film... tym razem z udziałem Krzysztofa Stanowskiego.

Stanowski pod koniec października oficjalnie poinformował o opuszczeniu Kanału Sportowego. Wraz z Mateuszem Borkiem, Michałem Polem i Tomaszem Smokowskim byli głównymi postaciami projektu. Jednakże od dłuższego czasu spekulowano o odejściu Krzysztofa. Jego udziały odkupił Maciej Wandzel, były współwłaściciel Legii Warszawa.

Jednakże na samym odejściu Stanowskiego się nie skończyło. Gdy tylko doszło do pierwszego zebrania "zarządu" w nowym, okrojonym składzie to poruszono ten temat. Borek miał kilka zarzutów wobec byłego partnera biznesowego. Trzy grosze dorzucił również Smokowski.

Jest riposta Stanowskiego

Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź "Stano". W piątek opublikował nowy, zapowiadany materiał. Pojawia się jednak nie na jego nowym tworze - "Kanale Zero", lecz na WeszłoTV.

- Decyzja o odejściu z Kanału Sportowego dojrzewała we mnie od bardzo dawna, od wielu miesięcy, może od ponad roku. Trudno znaleźć dokładną datę, kiedy uznałem, że to dalej nie ma sensu, ale na pewno to nie były tygodnie, tylko miesiące i to długie, o czym doskonale wiedzą ludzie wokół mnie. Regularnie dzieliłem się z nimi swoimi wątpliwościami. Mam takie podejście do pracy, że aby wszystko się zgadzało i żebym miał ochotę się zaangażować, to musi się zgadzać albo atmosfera, albo biznes. W momencie, gdy coś jest nie tak pod względem biznesu, można zrekompensować sobie to dobrą atmosferą. Jeśli coś jest nie tak atmosferą, czasami można przymknąć na to oko i pójść za biznesem. Natomiast jeśli z mojej perspektywy nie zgadza się ani jedno, ani drugie, a do tego dochodzą znaczące różnice co do standardów zachowań akceptowalnych przeze mnie, to wtedy trzeba szukać wyjścia awaryjnego. Gdy jest biznes i atmosfera, to jest petarda. Gdy jest jedno z dwóch, jest tak sobie. Ale gdy jest dwa razy „nie”, plus są znaczące inne standardy zachowań, wówczas trzeba uciekać - tłumaczył 41-letni dziennikarz.

Co więcej, w połowie września skierował list do reszty współpracowników.

- Panowie, mam nadzieję, że trochę emocje opadły, więc postanowiłem napisać Wam kilka zdań. Uważam, że lepiej mi będzie to napisać niż powiedzieć, bo będę mógł odpowiednio poukładać sobie słowa i użyć właściwych. Przede wszystkim jestem bardzo dumny z tego, co udało nam się wspólnie stworzyć przez 3,5 roku. Uważam, że decyzja, którą razem kiedyś podjęliśmy w restauracji, była strzałem w dziesiątkę dla każdego. Z tego też powodu powinniśmy zachować względem siebie szacunek. To była i jest jedna z tych przygód, której nikt nie wymaże - mówił.

Cały materiał można zobaczyć poniżej.

Artykuły Kanał sportowy Krzysztof stanowski Media Weszło

Komentarze użytkowników