Może od razu zaczynajmy od barażów? (KOMENTARZ)

Zdjęcie Kamil Gieroba
Autor:Kamil GierobaDodano:
Zdjęcie Kamil Gieroba
Autor:Kamil GierobaDodano:
Obrazek newsa : Może od razu zaczynajmy od barażów? (KOMENTARZ)Fot. Mateusz Czarnecki

Może od razu zaczynajmy od barażów?

No i mamy to. Długie wyczekiwanie do tych marcowych wieczorów, duża dawka nerwów i wreszcie happy end. Reprezentacja Polski zagra na EURO 2024! Teoretycznie powinniśmy się cieszyć z faktu udziału w kolejnym, wielkim turnieju. Jakiś niesmak jednak pozostanie po tych eliminacjach. I to pewnie na długo.

Przy okazji ostatnich eliminacji biało-czerwoni nie potrafią najwidoczniej “normalnie” zakwalifikować się do głównego turnieju. Tak było niedawno w przypadku mistrzostw świata w Katarze. Wtedy na same baraże wszedł Czesław Michniewicz i jakoś udało się je ugrać. Historia właściwie powtórzyła przy okazji nadchodzących mistrzostw Europy w Niemczech. 

Wślizgnęliśmy się last minute na te EURO. Tak to trzeba powiedzieć. Jak ten ostatni podróżnik, który wcześniej czegoś zapomniał i jako ostatni wbiega właściwie na pokład samolotu. A jeszcze minuta i by odfrunął bez niego. Zresztą wiele o tym mówi fakt, że zakwalifikowaliśmy się na ten turniej jako ostatni uczestnik. 

 

W końcu bez pompowania balonika?

A tak serio, to oczywiście – możemy się cieszyć. Jednakże przy obecnym systemie kwalifikacja na EURO to właściwie obowiązek i powinien zostać zrealizowany zdecydowanie wcześniej. Stąd mam głównie niesmak, prawdopodobnie jak większość kibiców reprezentacji Polski.

Patrząc na stawkę uczestników EURO 2024 i to w jaki sposób biało-czerwoni zakwalifikowali się na turniej… nie możemy owijać w bawełnę – jedziemy jako jedni z najsłabszych.

A przecież mamy piłkarzy grających w topowych ligach i na papierze - kadrę lepszą niż niejedna reprezentacja. Trochę się jednak do tego już przyzwyczaiłem przez ostatnie lata. Nie jestem już tak naiwny, jak kiedyś, że skoro mamy zawodników z LaLiga czy Serie A, to mówi o naszej sile. I z góry jesteśmy faworytami w jakimkolwiek meczu.

Mam nadzieję na jedno - jakiekolwiek pompowanie balonika przy okazji tych mistrzostw Europy będzie głupotą. Wielkim sukcesem będzie, jeżeli w ogóle wyjdziemy z grupy z trzeciego miejsca. Francja już na mundialu pokazała nam, o ile jest lepsza od nas. Holendrzy to także jeden z topowych zespołów. Logika podpowiada, że w tym przypadku powinniśmy się w pełni skupić na ugraniu czegoś z Austrią. A i to dla mnie nie jest takie oczywiste, patrząc na ostatnie miesiące w wykonaniu biało-czerwonych. Ale może koniec końców tym razem się pomylę. Chciałbym, żeby mnie wyprowadzili z błędu – tym razem w pozytywny sposób.

 

Probierz może odetchnąć

Jedno też trzeba stwierdzić – jednym z największych wygranych w tej sytuacji jest Michał Probierz. Przejął kadrę w niemal identycznej sytuacji, gdy robił to Czesław Michniewicz dwa lata temu. Widać, że poprawił w niej atmosferę po Fernando Santosie.

Z Estonią mogliśmy postrzelać, co nieco rozluźniło atmosferę wokół kadry. A już sam mecz z Walią, to prawdopodobnie przebiegł właśnie idealnie według planu Probierza. Nie był to piękny mecz. Ba, po pierwszej połowie przecież nie było celnego strzału. Ale tego wieczora w Cardiff liczył się tylko awans, niezależnie od okoliczności. I to Probierzowi będzie wybaczone. 

Probierz może też trochę odetchnąć z ulgą. Pewnie do końca życia nie ucieknie od łatki, że pracę w kadrze dostał po znajomości z Cezarym Kuleszą. Ale w końcu ma argument, iż zapracował na wyjazd z drużyną na EURO 2024. I z perspektywy czasu: wcale nie jestem przekonany, że w tych okolicznościach byłoby to możliwe z Markiem Papszunem.

Chyba tylko jakaś totalna katastrofa na turnieju spowoduje zwolnienie Probierza po nim. Musimy się liczyć z tym, na co nas stać w Niemczech. Poważne rozliczanie jego pracy rozpocznie się tak naprawdę jesienią. Wtedy już nie będzie taryfy ulgowej i każda porażka będzie mu wytykana podwójnie.

Odetchnąć nieco mogą również sami kadrowicze, bo zaoszczędzili sobie kolejnego wstydu, jakim byłby brak awansu na mistrzostwa Europy. W końcu choćby Wojciech Szczęsny zapowiadał, że w przypadku takiego scenariusza zakończyłby reprezentacyjną karierę. Prawdopodobnie odejścia dotyczyłyby jeszcze kilku zawodników. Wstrząs w kadrze na razie został odsunięty w czasie.

Biorąc pod uwagę to wszystko, mam “apel” do UEFA. Da się jakoś zrobić, żebyśmy “skipnęli” cały cykl eliminacji i od razu grali w barażach? Kibice i eksperci w przyszłości zaoszczędzą sobie sporo nerwów. 

 

Artykuły Reprezentacja Polski Euro 2024 Euro 2024 Michał probierz Reprezentacja polski

Komentarze użytkowników

    reklama cg
    vavada

    Ranking bukmacherów

    Zobacz więcej
    1Logo betx
    • Pakiet bonusów 600 zł na start
    • Zakład bez ryzyka 100 zł
    • Zakłady na sporty wirtualne
    • Atrakcyjna oferta live
    • Bonus na start dla nowych graczy
    Zyskaj do 760 PLN na start
    2Logo vavada
    • Bonus 100% od pierwszej wpłaty
    • 100 darmowych spinów za rejestrację
    • 10% Cashback
    • Atrakcyjna oferta gier na żywo
    • Akceptacja kryptowalut
    Zarejestruj się już teraz
    3Logo sapphirebet
    • Bonusy sportowe do 200 EUR za pierwsze 3 depozyty
    • Bonusy kasynowe do 900 EUR za pierwsze 2 depozyty
    • Różnorodna oferta gier i zakładów
    • Atrakcyjne bonusy w ramach VIP CLUB
    • Szybkie wypłaty
    Załóż konto i odbierz bonusy
    4Logo totolotek
    • Zakład 500 zł bez ryzyka i obrotu
    • Darmowe 20 zł na La Ligę
    • Extra Cashback bez limitu na LaLiga
    • Totolotek bonus powitalny
    • Totolotek kod promocyjny
    Zyskaj do 520 PLN na start

    Popularne tematy