Ante Simundza zmiażdżył sędziego Bartosza Frankowskiego po meczu z Pogonią Grodzisk. "Prowokował nas całe spotkanie"

Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Obrazek newsa : Ante Simundza zmiażdżył sędziego Bartosza Frankowskiego po meczu z Pogonią Grodzisk. "Prowokował nas całe spotkanie"Fot. TVP SPORT

Po zakończonym meczu Pogoni Grodzisk Mazowiecki ze Śląskiem Wrocław trener Ante Simundza uderzył w arbitrów spotkania. Szkoleniowiec drugiej z wymienionych drużyn miał sporo pretensji do zespołu sędziowskiego. Zabrał również głos ws. spięcia z trenerem Pogoni.

Trener Śląska Wrocław wściekły na sędziego Bartosza Frankowskiego po remisie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki

W piątek Pogoń Grodzisk Mazowiecki podejmowała u siebie Śląsk Wrocław w meczu 17. kolejki Betclic 1. ligi. Śląsk kapitalnie wszedł w to spotkanie. Już w 3. minucie Michał Rosiak otworzył wynik rywalizacji. Dwanaście minut później do wyrównania doprowadził Rafał Adamski. Tuż przed przerwą Śląsk ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą gola Przemysława Banaszaka. Gdy wydawało się, że rezultat już się nie zmieni. W doliczonym czasie drugiej połowy sędzia główny Bartosz Frankowski podyktował rzut karny dla Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Rozjemca musiał krokami odmierzyć wymagane 11 metrów, ponieważ na boisku nie było widać linii. Do piłki podszedł Damian Jaron, który ustalił wynik meczu na 2:2.

Swojej złości w kierunku zespołu sędziowskiego po ostatnim gwizdku nie ukrywał szkoleniowiec Śląska Wrocław, Ante Simundza. - Dzisiaj zasługiwaliśmy na więcej niż tylko jeden punkt. Ale nie stało się tak przez cztery osoby, które chciałby być w centrum wydarzeń zamiast piłkarzy.  Dlatego trudno jest mi podsumować to spotkanie. Byliśmy znacznie lepsi od naszych rywali, którzy w drugiej połowie nie oddali ani jednego strzału na bramkę. Jeśli chodzi o moją drużynę, to jestem zadowolony z walki, z energii i z tego, jak się zaprezentowali, ale końcówkę spotkania to już państwo sami widzieli - powiedział trener Śląska Wrocław na konferencji prasowej.

- Arbiter prowokował nas całe spotkanie i rzeczywiście mój asystent otrzymał czerwoną kartkę. Wiadomo, rozumiem emocje, nie pochwalam takiego zachowania, ale je rozumiem - mówił.

O spięciu po ostatnim gwizdku

Po zakończonym meczu doszło do starcia i wymianie zdań między Ante Simundzą, a Piotrem Stokowcem. O komentarz do tej sprawy został poproszony Simundza po zakończonym meczu. - Jeśli chodzi o wydarzenie po końcowym gwizdku, to musi pan zapytać trenera drużyny przeciwnej. Ja nic nie powiedziałem w jego kierunku - skwitował.

Głos w sprawie zabrał również trener Pogoni Grodzisk Mazowiecki. - Nic się nie zadziało. Są emocje. Nie jest fajnie dostawać bramkę w doliczonym czasie gry czy w końcówce meczu, ale trzeba zachować klasę i szacunek do rywala, a nie podając rękę i mówiąc, żebym podziękował sędziom, bo to jest trochę taki brak szacunku dla naszej młodej drużyny i naszej pracy. Myślę, że w sporcie takie emocje się zdarzają, ale oczekiwałbym większego szacunku - powiedział Piotr Stokowiec.

Po 17. kolejkach Betclic 1. ligi Pogoń Grodzisk Mazowiecki zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 32 punktów. Śląsk Wrocław z kolei plasuje się na czwartym miejscu i ma cztery punkty.

1. Liga Polska Wideo Pogoń Grodzisk Mazowiecki ślask wroclaw Ante Simundza Piotr stokowiec Bartosz Frankowski 1 liga Piłka nożna

Komentarze użytkowników