

Hubert Hurkacz zadebiutował w turnieju ATP Finals.
Miedwiediew lepszy od Polaka
Trudny start rywalizacji w Turynie ma za sobą Polak. Już w debiucie przyszło mu grać z drugą rakietą świata - Daniiłem Miedwiediewem. Warto podkreślić, że 24-latek świetnie zaczął mecz. Nawet wygrał w pierwszym secie 7:6. W pewnym momencie prowadził już 5:2. Potem jednak Rosjanin wziął się do pracy i z każdą minutą meczu wyglądał coraz lepiej. W efekcie wygrał kolejne sety do trzech i do czterech. W decydującej partii kluczowe okazało się przełamanie, którym faworyt popisał się zaraz na początku. Potem Polak już nie dał rywalowi okazji na przełamanie, ale jednocześnie sam również nie miał na to szansy.
Co dalej przed Hurkaczem?
Wrocławianin w poniedziałek będzie mógł odpocząć. Natomiast we wtorek zmierzy się z zawodnikiem, który przegra mecz Alexander Zverev - Matteo Berrettini.
Sam występ Hurkacza w ATP Finals to i tak duże wydarzenie dla dyscypliny. Poprzednio polski tenisista zaprezentował się w mastersie w singlu 45 lat temu. Wojciech Fibak w 1976 roku w Houston dotarł do finału, w którym przegrał pięciosetowy pojedynek z Hiszpanem Manuelem Orantesem.