
Rok temu Polski Związek Narciarski mocno zaskoczył, gdy postawił na Thomasa Turnbichlera.
Kulisy zatrudnienia Turnbichlera
Austriak był mało doświadczony w roli szkoleniowca. A mimo to Adam Małysz postawił na niego w miejsce odchodzącego Michala Dolezala.
– Starsi zawodnicy, nie wszyscy, go nie chcieli, bo bali się zmian. Mieli zaufanie do Doleżala – wspomina Małysz w rozmowie dla Eurosportu – Byłem przygotowany, że jeśli nie uda się tego dokonać, to odchodzę ze związku. Wiedziałem, że straciłbym autorytet nie tylko wśród działaczy, ale i zawodników.
– Już po pierwszych treningach zawodnicy byli zachwyceni. Punktem przełomowym było, gdy w telewizji usłyszałem od Kamila (Stocha), że tak dobrego teamu jeszcze nigdy nie miał. To pokazuje, że było warto – dodaje szef PZN.
Zobacz cały materiał klikając w link poniżej.
Sezon 2023/24 w skokach narciarskich rusza już w najbliższy weekend w fińskiej Ruce.
Skoki narciarskie Adam małysz Pzn Skoki narciarskie Thomas thurnbichler