Doświadczony obrońca ostatnimi czasy prezentuje się z dobrej strony.
Zmiana
Jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wskazywało na to, że dni Jordiego Alby w Barcelonie są policzone. Transfer Marcosa Alonso, eksplozja talentu Alejandro Balde oraz wysoka pensja samego zainteresowanego popchnęły klub w kierunku sprzedaży swojej legendy. 33-latek ostatecznie został jednak na Camp Nou i od tamtej pory prezentuje się z dobrej strony, co nie umknęło uwadze zarówno trenera, jak i sterników.
Zostaje
Według Relevo, Alba jest lubianą postacią w szatni, wciąż wiele wnosi na boisku, a ponadto utrzymuje znakomite relacje ze swoim następcą - wcześniej wspomnianym Balde. Zdecydowano więc, iż jeśli sam będzie chciał odejść, to nikt nie stanie mu na przeszkodzie. Jeżeli natomiast zechce wypełnić obowiązujący do 2024 roku kontrakt, znajdzie się dla niego miejsce w drużynie. Jest to więc zupełnie inna sytuacja niż z Gerardem Pique, którego nie uważano nawet za solidną opcję do rotacji.