Fredi Bobić rozwiał wątpliwości ws. Edwarda Iordanescu. "Z dużą dozą zdecydowania"

Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Obrazek newsa : Fredi Bobić rozwiał wątpliwości ws. Edwarda Iordanescu. "Z dużą dozą zdecydowania"Fot. Screen / Legia Warszawa

Dyrektor sportowy, Fredi Bobić, w programie "Ekstraklasa po godzinach" zaprzeczył doniesieniom, według których trener Edward Iordanescu miał podać się do dymisji. - Ja temu zaprzeczam, z dużą dozą zdecydowania. To nigdy nie było częścią rozmowy - mówił Bobić.

Edward Iordanescu nie podał się do dymisji! "Kaczka dziennikarska"

W niedzielę Legia Warszawa poniosła trzecią porażkę z rzędu, biorąc pod uwagę rozgrywki w lidze i europejskich pucharach. Stołeczny klub uległ Zagłębiu Lubin 1:3. Następnego dnia Goal.pl przekazał, że Edward Iordanescu oddał się do dyspozycji zarządu. Według informacji tego portalu, władze klubu nie chciały zaakceptować jego decyzji. Do tych doniesień odniósł się w programie "Ekstraklasa po godzinach" dyrektor sportowy Legii Warszawa, Fredi Bobić, który chwilę wcześniej był na spotkaniu zarządu.

- Rozmawialiśmy, jak co tydzień. Usiedliśmy razem i omawialiśmy bieżące sprawy. Dzisiaj tematem była - raczej bez niespodzianki - sytuacja pierwszej drużyny - zaczął Bobić.

- Jeśli chodzi o doniesienia, że trener Edward Iordanescu miał złożyć rezygnację - powiem tak: to kaczka dziennikarska. Znam wiele angielskich słów, które pasują do tej sytuacji, ale po niemiecku brzmi to lepiej - Zeitungsente, czyli właśnie kaczka dziennikarska. W piłce zawsze jest dużo dyskusji, pojawiają się plotki i szukanie winnych. To normalne. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za obecną sytuację. Trzeba zachować spokój i robić swoje (...) Michał i ja byliśmy dziś rano w naszym ośrodku treningowym. Rozmawialiśmy z Edwardem, ale też zawodnikami. Mogę powiedzieć, że nigdy nie miałem wrażenia, że chce odejść.  - kontynuował.

Dyrektor sportowy Legii Warszawa podziela zdanie trenera

Dyrektor sportowy Legii Warszawa został również zapytany o słowa Edwarda Iordanesu po porażce z Zagłębiem Lubin. Rumuński szkoleniowiec wówczas zasugerował, że "Legia z naiwnością, jaką gra, nie ma możliwości, byśmy zdobyli tytuł mistrzowski".

- Ma rację. Popełniamy bardzo proste błędy. To na prawdę banalne pomyłki w wielu fragmentach gry. I to nie tylko przeciwko Lubinowi. Oni zrobili wszystko, co mogli. Wygrali, bo byli skuteczni Znaleźli się cztery razy w naszym polu karnym i strzelili trzy gole. Ich dyspozycja zasługuje na pochwałę. Mamy wszystkie statystyki. Widzę, że w pierwszej połowie mieliśmy 72 procent posiadania piłki, pomimo gry w osłabieniu, w drugiej mieliśmy 62 procent. Jednak statystyki mnie nie interesują trzeba coś zrobić z piłką, a naszą bolączką jest teraz strzelanie goli i kontrolowanie gry, gdy mamy piłkę, a nie wpadanie w kontry. Podobnie było dwa tygodnie temu w Zabrzu. To był mecz z cyklu kopiuj-wklej. Zabrze - Lublin. Musimy wyciągnąć z tego wnioski, bo nie jesteśmy zadowoleni. Ja czułem się sfrustrowany, Michał Żewłakow również - powiedział.

- Dziś rano rozmawialiśmy z piłkarzami. Powiedzieliśmy im jasno: odpowiedzialność za wyniki jest wspólna. Potrzebujemy innego nastawienia, zwłaszcza w meczach z rywalami, którzy głęboko się bronią. Nie możemy wpadać w chaos, musimy realizować podstawowe rzeczy i mieć wiarę w to, że możemy wygrywać - zaznaczył.

Edward Iordanescu zostaje więc na ławce trenerskiej Legii Warszawa. W kolejnym meczu jego drużyna zmierzy się z Szachtarem Donieck. To spotkanie odbędzie się już w najbliższy czwartek, 23 października o godzinie 18:45.

Ekstraklasa Legia warszawa Zagłębie Lublin Ekstraklasa Fredi Bobić Piłka nożna Edward Iordanescu

Komentarze użytkowników