

Poniedziałek był gorącym dniem w gabinetach Legii Warszawa.
Zwolnienie Michniewicza
O 16:30 Legia Warszawa poinformowała o zakończeniu współpracy z Czesławem Michniewiczem. Klub podziękował mu za włożoną pracę, natomiast o nieoficjalnych powodach można dowiedzieć się z mediów. Głównym czynnikiem były słabe wyniki w lidze - Legia jest tuż nad strefą spadkową. Z różnych doniesień wyczytamy także o problemach w szatni. Między innymi o niezbyt dobrej atmosferze i podziale na różne grupki, co nie pozwalało na wprowadzenie porządku.
Gołębiewski z wielką szansą
Stołeczny klub poinformował, że obowiązki Michniewicza przejmuje dotychczasowy trener rezerw - Marek Gołębiewski. Tymczasem okazało się w późniejszych godzinach, że Gołębiewski podpisał kontrakt do końca czerwca 2022 roku.
- To było miłe zaskoczenie. Przychodząc do Legii marzyłem o szansie poprowadzenia pierwszego zespołu. Miałem oferty z I ligi, ale świadomie wybrałem III ligę i rezerwy Legii. Wiem jaki to klub i jakie są warunki tak przy Łazienkowskiej jak i w ośrodku treningowym w Książenicach. Na pewno nie myślałem, że szansę otrzymam tak szybko. Ale gdy się przydarzyła, nawet się nie zastanawiałem. Jeśli idzie pan na dyskotekę i piękna dziewczyna podejdzie do pana i zaproponuje taniec, to co powie pan nie? Ja powiedziałem tak - mówił potem na spotkaniu z dziennikarzami.
Klub, który ma DNA
Decyzje Legii tłumaczył dyrektor sportowy Radosław Kucharski. Przyznał, że o zwolnieniu Michniewicza zdecydowano jeszcze w niedziele, gdy warszawiacy przegrali aż 1:4 z Piastem Gliwice.
- Sytuacja ligowa – czyli to, gdzie obecnie jesteśmy – jest nie do zaakceptowania. Pracując w Legii przez wiele sezonów, sami wiecie, że zmiany trenerów przychodziły dużo szybciej. Pomagaliśmy trenerowi, dawaliśmy różne możliwości wyjścia z patowej sytuacji. Dziś rozmawiamy już o siódmej porażce w lidze i zarazem czwartej porażce z rzędu. Staraliśmy się otoczyć trenera i piłkarzy wsparciem na każdej płaszczyźnie: rozmowami, od strony prezesa Mioduskiego i mojej osoby, pomocą psychologa, który cały czas pracuje z zespołem, aby znaleźć rozwiązania i wyjść z kryzysu. Bardzo liczyłem na to, że mecz z Piastem będzie przełamaniem. Miałem nadzieję, że po tym, co wydarzyło się nawet przy wyniku 1:2, w drugiej połowie odwrócimy sytuację. Widzieliście jak wyglądało spotkanie. Mieliśmy świetne sytuacje, w których trudno o niestrzelenie gola, mam na myśli choćby okazję Emrelego. W momencie gdy tracimy jedną, drugą, trzecią bramkę, to nie ma właściwych reakcji. Zespół nie grał tego, co może i było to widać w kolejnym meczu - stwierdził.
Gołębiewski nie będzie miał zbyt dużo czasu na uporządkowanie drużyny. Najbliższy mecz grają już w czwartek w Pucharze Polski z Świtem Sklowin. Następnie w niedzielę podejmie Pogoń Szczecin w PKO Ekstraklasie.
Źródło: Własne/Legia.net
Ekstraklasa Marek gołębiewski Legia warszawa Pko ekstraklasa