

Trener Srok jest zadowolony z ostatniego rezultatu, ale apeluje o spokój.
Oczekiwana poprawa
Newcastle pod wodzą Eddie'ego Howe'a w końcu zanotowało upragniony progres. Dzięki przekonującemu zwycięstwu 3-1 nad Evertonem kilka dni temu drużyna opuściła strefę spadkową, a w tym roku w lidze zaliczyła dwie wygrane, jeden remis i żadnej porażki. Powoli widać więc już pracę nowego szkoleniowca oraz wpływ transferów na wyniki.
Howe apeluje o spokój
Howe, zapytany o to, jak daleko zaszedł już w budowaniu tego projektu, tonował nastroje:
- Przed nami długa droga, żeby stać się zespołem, jakim chcemy być, ale cały czas nad tym pracujemy. Nie sądzę również, aby ten proces się kiedyś zmienił. Nigdy nie siądę i nie powiem, okej, rozwaliliśmy system, bo futbol tak nie działa.
Anglik przyznał również, że jego podopieczni potrzebowali takiej dobrej passy:
- Mówiąc szczerze, zawodnicy tego potrzebowali. Pracują bardzo ciężko zarówno dla mnie, jak i całego sztabu i dają z siebie wszystko - pochwalił piłkarzy Howe.
Kolejny mecz Newcastle United już jutro o 15. Rywalem Srok będzie prowadzona przez Stevena Gerrarda Aston Villa.