Jean-Pierre Nsame opowiedział o trudnych początkach w Legii Warszawa. "Spotkałem tu przeciwnika"

Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Obrazek newsa : Jean-Pierre Nsame opowiedział o trudnych początkach w Legii Warszawa. "Spotkałem tu przeciwnika"Mateusz Czarnecki

Po trudnym początku w Legii Warszawa Jean-Pierre Nsame stał się jednym z najlepszych graczy klubu ze stolicy Polski. Od kilku miesięcy jest jednak poza grą ze względu na zerwanie ścięgna Achillesa. W rozmowie z oficjalną stroną Legii Warszawa kameruński napastnik wrócił do ciężkiego okresu w drużynie. Zapowiedział też, że chciałby zakończyć swoją karierę w Legii.

Jean-Pierre Nsame o trudnych początkach w Legii Warszawa

Jean-Pierre Nsame dołączył do Legii Warszawa w lipcu 2024 roku na zasadzie wypożyczenia do 28 stycznia 2025 roku z włoskiego Como. U Goncalo Feio grał jednak bardzo mało, często znajdując się poza kadrą meczową. Mimo to Wojskowi postanowili wykupić piłkarza, wysyłając go od razu na wypożyczenie do szwajcarskiego FC St. Gallen. O powodach takiej decyzji piłkarz opowiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony Legii Warszawa.

- Zawsze skupiam się na tym, na co mam wpływ, ale jako człowiek każdy chce czuć się chciany. Mam taką zasadę: jeśli dasz mi 20-30% zaufania, oddam Ci dwa razy tyle. Niestety, na początku tego zaufania i realnych szans na grę było bardzo mało. Nie czułem się tu dobrze. Może to zabrzmi mocno, ale czułem, że zamiast stać po tej samej stronie, spotkałem tu przeciwnika. To było wycieńczające, co było widać na boisku i co wpływało na mnie każdego dnia. Doszedłem do momentu, w którym musiałem "ratować swój umysł" i odzyskać spokój. Dlatego zdecydowałem się na wypożyczenie do Szwajcarii - przyznał Jean-Pierre Nsame.

- Miałem ofertę z Hiszpanii, ale wybrałem Szwajcarię, bo tam jestem legendą, mam szacunek i wiedziałem, że tam odzyskam formę. Ale w głowie miałem jeden cel: wrócić do Legii i napisać tu historię. Kiedy pierwszy raz rozmawiałem z dyrektorem sportowym i usłyszałem, że Legia od trzech lat nie wygrała ligi, po 5 minutach wiedziałem, że to miejsce dla mnie. To był ten sam impuls co w Young Boys - chciałem przełamać passę bez tytułu. Przed transferem widziałem też film o klubie, o Warszawie i tych "szalonych" kibicach. To mnie totalnie ujęło. Dla mnie to jest właśnie sens futbolu - gra dla takich emocji - dodał.

Jean-Pierre Nsame przyznał również, że chciałby zakończyć swoją karierę piłkarską w Legii. - Chcę tu grać przez kilka lat i tu skończyć karierę. Kibice Legii są twardzi, ale potrafią dać mnóstwo miłości. Chociaż rok temu mówiono, że jestem słaby czy gruby, ale nie przejmowałem się tym. Nie rozumieli mojej sytuacji. Nie mogę się im dziwić, wiem, co jest dla nich najważniejsze. Teraz rozmawiam z ludźmi na ulicy i tłumaczę im to, czego nie widzą - mówił.

- Nie zmieniłem się jako piłkarz, po prostu wcześniej nie miałem okazji pokazać swoich umiejętności. Legia to specjalne miejsce. W zeszłym roku miałem sposobność zaatakować klub prawnie. Moi prawnicy przekonywali mnie, że powinienem to zrobić, bo sytuacja, jaka mnie spotkała nie była do końca normalna. Stanowczo odmówiłem. Powiedziałem, że nie mam problemu z nikim, ani z klubem, ani z osobami zarządzającymi. Chciałem chronić Legię, więc wziąłem frustrację na siebie i po prostu odszedłem na pół roku, odetchnąłem i wróciłem. Zrobiłem to, bo za bardzo lubię ten klub - zaznaczył.

Kontrakt Nsame z Legią Warszawa jest ważny do 30 czerwca 2026 roku. Kameruńczyk dotychczas w barwach klubu rozegrał 22 mecze, strzelił osiem goli i zanotował jedną asystę. Portal "Transfermarkt" wycenia go na 550 tys. euro.

Sprawdź
Sprawdź
Sprawdź
Sprawdź

Ekstraklasa Jean-Pierre Nsame Goncalo feio Como Legia warszawa Piłka nożna

Komentarze użytkowników