

Kamil Glik po meczu Łotwa - Polska miał sporo pretensji do niektórych zawodników o postawę w tamtym spotkaniu. Po meczu był bardzo zły i nie ukrywał tego, co miał do powiedzenia. Zachowanie obrońcy reprezentacji Polski skomentował Jerzy Brzęczek.
- Pierwsze 20 minut było dobre, a potem zaczęliśmy grać piętkami, każdy grał pod siebie, aby strzelać bramki - mówił po meczu Łotwa - Polska wściekły Kamil Glik w rozmowie z dziennikarzami. Przyznał on, że swoje wyrzuty wygarnął również innym zawodnikom. Po meczu zamiast radości, było dość nerwowo (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).
Na konferencji prasowej przed meczem Polska - Macedonia Północna o skomentowaniu słów Kamila Glika poproszony został Jerzy Brzęczek, który nie miał pretensji do obrońcy AS Monaco. - Ta sytuacja nie miała miejsca w szatni. Kamil powiedział to po meczu. Takie momenty są ważne, żeby o takich sytuacjach mówić wprost wśród drużyny, bo to świadczy o dojrzałości. Ja nie mam z tym problemu. Najważniejsza jednak jest reakcja i to co dzieje się na boisku - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski.
Zobacz gdzie oglądać transmisję z Polska - Macedonia Północna
Jerzy Brzęczek przyznał, że momentami gra jego zespołu nie była optymalna. Sytuacja z Kamilem Glikiem jest jednak wyjaśniona i nie ma z nią żadnego problemu. - Końcówka pierwszej połowy, 10-15 minut, nie była taka, jak oczekiwaliśmy, dlatego Kamil pomyślał o tym, że nie realizujemy założeń. Druga połowa w moim przekonaniu była bardzo dobra. Ta sprawa jest wyjaśniona i nie ma dyskusji na ten temat. Oczywiście takie rzeczy są bardzo medialne, ale my jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że od kilku miesięcy jesteśmy bardzo medialni - dodał Jerzy Brzęczek.
Kolejny mecz reprezentacja Polski zagra w niedzielę na PGE Narodowym w Warszawie. Jeśli pokona Macedonię Północną zapewni sobie awans na mistrzostwa Europy 2020.
Reprezentacja Polski Polska - macedonia Jerzy brzęczek Kamil glik łotwa - polska Reprezentacja polski