Czas ucieka, a sytuacja pomocnika wciąż pozostaje nierozwiązana.
Przykry powrót
Jesse Lingard wrócił latem do Manchesteru United z niezwykle udanego półrocznego wypożyczenia do West Hamu, gdzie prawdopodobnie osiągnął najlepszą formę w swoim życiu. Anglik liczył, że to umożliwi mu osiągnięcie sukcesu w macierzystym klubie, ale w praktyce jest notorycznie pomijany przy wyborze składu.
Transfer definitywny?
Piłkarz jest wściekły na taki stan rzeczy i chce go jak najszybciej zmienić, odchodząc do innej drużyny, aby w roku Mundialu grać regularnie i zwiększyć swoje szanse na wyjazd na światowy czempionat. W swoich szeregach Lingarda widziałby trener Newcastle - Eddie Howe. Manchester United nie chce jednak wyrazić zgody na transfer definitywny. Powód? Oczywiście pieniądze. Czerwone Diabły oczekują za swojego piłkarza około 15 milionów funtów, na co nie mogą przystać działacze Srok. Sam 29-latek jest wściekły na włodarzy United, bo uważa te żądania za nieadekwatne i jest świadom, iż przez nie prawdopodobnie resztę sezonu spędzi na ławce rezerwowych.
Premier League Newcastle united Manchester united Premier league Jesse lingard