
Polka sensacyjnie awansowała do półfinału Australian Open.
Niespodzianka
Bez względu na końcowe rozstrzygnięcia, Magdę Linette już możemy nazywać największą rewelacją pierwszego w tym roku turnieju wielkoszlemowego. Do tej pory na imprezie tego kalibru Polka dotarła najdalej do III rundy, a dziś w nocy zameldowała się w półfinale pokonując Karolinę Pliskovą 2:0 (6:3, 7:5).
Wzruszenie
Zapytana o swoje odczucia tuż po wielkim triumfie 30-latka nie kryła emocji:
- Dziękuję wszystkim za doping. Marzenia się spełniają, nie mogę w to uwierzyć. Nadmierną ekscytację odkładam jednak na bok, bo wciąż jestem w grze. Nie zapomnęt tego do końca życia. Po raz pierwszy rozprawiłam się z tyloma przeszkodami. Jestem wdzięczna i przeszczęśliwa - podsumowała.
Rywalką Linette w półfinale będzie Aryna Sabalenka.