

- Powiedziałem zawodnikom w szatni, że ten mecz będzie długo siedział w naszych głowach - przyznał selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz po środowym meczu z Belgią (1:6).
Wysoka cena
Biało-czerwoni w przerwie remisowali 1:1. Nawet wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Roberta Lewandowskiego. Potem jednak do gry wzięli się gospodarze.
- Chcieliśmy grać w piłkę i zapłaciliśmy wysoką cenę. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że ten mecz będzie długo siedział w naszych głowach, ale mają zapamiętać te dobre momenty, bo pierwsza połowa była obiecująca. Wyszliśmy na boisko z zamiarem zdobycia punktów. Staraliśmy się grać odważnie. Zamierzaliśmy budować akcje z wielu podań, wychodzić spod pressingu, co było obarczone ryzykiem straty piłki na własnej połowie - przyznał Michniewicz na pomeczowej konferencji prasowej.
Błysk Lewandowskiego
- Zdobyliśmy gola po pięknej akcji i świetnym zachowaniu Roberta Lewandowskiego. Chcieliśmy właśnie bocznymi sektorami przedostawać się pod pole karne. Sebastian Szymański i Jakub Kamiński kilka razy się przedostali w ten sposób. Niewiele brakowało, byśmy zeszli na przerwę z prowadzeniem, ale fantastyczny strzał rywali sprawił, że był remis - zauważył Michniewicz.
- To lekcja, z której musimy wyciągnąć jak najwięcej wniosków. Rywale pokazali nam, jak toczy się gra na światowym poziomie. Bo Belgia na pewno jest taką drużyną. Ten mecz w pewnym sensie wyznacza kierunek, w jakim my powinniśmy podążać, jeśli chcemy grać lepiej przeciwko takim drużynom - dodał.
Reprezentacja Polski Reprezentacja polski Czesław michniewicz