Michniewicz: Jeśli nie awansujemy, to będzie wstyd na całą Europę

Lens Strong / Shutterstock.com

Dosadne słowa selekcjonera reprezentacji Polski po losowaniu grup eliminacyjnych do Euro 2024.

Łatwa grupa?

Dziś odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do Mistrzostw Europy 2024. Polacy zagrają w grupie E, a ich rywalami będą Czechy, Albania, Wyspy Owcze i Mołdawia. Śmiało można więc powiedzieć, iż trafiliśmy znakomicie, co podkreślił zresztą sam Czesław Michniewicz.

Awans obowiązkiem

Awans wydaje się być więc obowiązkiem, o czym wspomniał selekcjoner w komentarzu do tych rezultatów:

- Wiele osób w PZPN mówi mi, że jestem w czepku urodzony. Ale ja na ten czepek ciężko pracuję. Dziś moja rola w tym losowaniu była żadna. Losowanie niczego jednak nie przesądza. Jeśli nie awansujemy, to będzie wstyd na całą Europę, bo wylosowaliśmy dobrze. Mogę powiedzieć, że optymalnie. To obiecująca grupa, która daje wiele szans na występ w Niemczech.

- Myślę, że Polska, Czechy i Albania to trzy zespoły, które powalczą o awans. Pozostałe drużyny mogą sprawić niespodzianki. Sam się przekonałem na Wyspach Owczych, prowadząc reprezentację do lat 21, dwa razy z nimi zremisowałem. To ciekawy przeciwnik. Oby losowanie nie zaprowadziło nas tam w listopadzie, bo wtedy pogoda jest fatalna i ciężko się gra. 

Na razie jednak Michniewicz skupia się na nadchodzącym Mundialu:

- Teraz mundial jest najważniejszy. Wiemy, jaki to turniej, jakie są oczekiwania kibiców i sztabu. Chcemy się jak najlepiej przygotować. O eliminacjach Euro będziemy myśleć później. Teraz nikt nie będzie sobie tym głowy zawracać.

- Ale dobrze, że znamy już przeciwników. Wiemy, jaka jest grupa, układ spotkań i że trafiliśmy do grupy pięciozespołowej, czyli jest szansa, że w czerwcu zagramy towarzysko. Wstępnie rozmawialiśmy z Hansim Flickiem, więc możliwe, że będą to Niemcy.

Selekcjoner podjął także temat zmiany warty w narodowej reprezentacji:

- Może Glik, Lewandowski czy Zieliński skończą karierę? Żartuję. Co będę myślał o tym, co będzie w marcu? Myślał indyk o niedzieli. Nie wiem, co będzie z piłkarzami. Może Glik będzie grać do sześćdziesiątki jak Stanley Matthews? W każdym razie życzę mu tego.

Źródło: Przegląd Sportowy