
Pomimo trudnego początku, Trójkolorowi stanęli na wysokości zadania.
Dobry start
Przez chwilę zanosiło się na falstart, ale Francuzi pokazali, dlaczego są aktualnymi mistrzami Świata. Podopieczni Didiera Deschampsa pokonali Australię 4:1. Kangury wyszły szybko na prowadzenie za sprawą trafienia Craiga Goodwina, by później wyraźnie odstawać od Mbappe i spółki. Bramki dla Les Blues zdobyli Adrien Rabiot, Kylian Mbappe oraz dwie Oliver Giroud, który wyrównał rekord Thierry'ego Henry'ego i jest najlepszym strzelcem w historii tej kadry.
Na drodze do awansu
Francja z dorobkiem 3. punktów prowadzi w grupie D. 2. miejsce ex aequo zajmują Tunezja oraz Dania, natomiast stawkę zamyka Australia. Kolejne zmagania w tej grupie już w sobotę.