

Nastolatek powinien wkrótce być do dyspozycji trenera.
Pechowy uraz
Na początku listopada Ansu Fati w meczu z Celtą Vigo doznał kontuzji mięśniowej uda. Uraz okazał się na tyle poważny, że młodzian nie dokończył meczu, natomiast badania wykazały, że będzie pauzował przynajmniej 3-4 tygodnie. W rezultacie bramkostrzelny skrzydłowy nie mógł pomóc swojej drużynie we wczorajszej batalii z Benficą w Lidze Mistrzów. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, co oznacza, że Barcelona będzie prawdopodobnie musiała pokonać Bayern na wyjeździe, aby myśleć o grze w Champions League na wiosnę.
Powrót tuż tuż
Dobra wiadomość jest taka, że Fati znajduje się już na końcowym etapie rekonwalescencji. W tym miesiącu co prawda nie zobaczymy go jeszcze na murawie, ale powinien być gotowy na 4 grudnia, czyli na ligowy mecz Blaugrany z Realem Betis. Oznacza to również, że Xavi będzie mógł z niego skorzystać w potyczce z Bayernem, która odbędzie się cztery dni później. W obliczu absencji Braithwaite'a i Aguero oraz słabej formy Depaya, obecność 19-latka może przesądzić o awansie.