

Madrycki sąd nakazał Lucasowi Hernandezowi przyjazd do stolicy Hiszpanii celem odbycia wyroku pozbawienia wolności.
Kłopotliwa przeszłość
Cała sprawa ma swoją genezę w roku 2017. Wtedy to piłkarz pokłócił się ze swoją ówczesną narzeczoną Amelią de la Osą i para dostała zakaz zbliżania się do siebie przez pół roku, jednak wkrótce się pogodzili i zakaz ten zignorowali. Co więcej, para niedługo później wzięła ślub i udała się na miesiąc miodowy.
Problemów ciąg dalszy
Wydawało się więc, że kłopoty mają już za sobą, ale tak się jednak nie stało. Hernandez bowiem dostał wezwanie od madryckiego sądu za naruszenie zakazu i teoretycznie będzie musiał odbyć karę więzienia. W praktyce jednak wątpliwe, aby cała sprawa zakończyła się w ten sposób. Obrońca prawdopodobnie nie będzie musiał nawet przyjeżdżać do Hiszpanii, ponieważ wszystko zostanie załatwione przez jego prawników.