PKO Ekstraklasa: Zwycięstwa Zagłębia i Legii, remis Lecha z Cracovią [WIDEO]

Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com

Za nami niedzielne mecze 30. kolejki PKO Ekstraklasy. Zadowolone ze swoich występów mogą być Zagłębie i Legia, które pokonały odpowiednio Radomiaka 4:3 i Stal 3:1. Do remisu doszło natomiast w Poznaniu, gdzie Lech bezbramkowo zremisował z Cracovią. 

Przełamanie Zagłębia

Na początek niedzielnych zmagań mieliśmy spotkanie w Radomiu, gdzie Radomiak podejmował Zagłębie. Obie drużyny ostatnio nie grzeszyły formą, dlatego ciężko było wskazać faworyta. Ostatecznie to jednak goście się przełamali, bo wygrali 4:3. Lubinianie już po pierwszej połowie prowadzili spokojnie 3:0 po dwóch trafieniach Dawida Kurminowskiego i Aleksa Ławniczaka. Zaraz po przerwie ożyły nadzieje gospodarzy, którzy w 51. minucie złapali kontakt za sprawą Vagnera. Nadzieje jednak szybko prysły, bo chwilę później hat-tricka zaliczył Kurminowski. Gospodarze potrafili jeszcze dwukrotnie znaleźć sposób na gości, bo swoje trafienia dołożyli Jan Grzesik i Dawid Abramowicz. Ostatecznie jednak na więcej nie było ich stać i komplet punktów pojechał do Lubina. 

Legia wywozi komplet z Mielca

Legia w tym sezonie gra zdecydowanie gorzej niż w poprzednim, ale warszawiacy wciąż są w grze o europejskie puchary. Po dzisiejszym meczu do podium tracą tylko dwa oczka, bo udało im się pokonać Stal w Mielcu 3:1. W pierwszej połowie zobaczyliśmy dwa gole. Najpierw w 21. minucie gości na prowadzenie wyprowadził Josue, który wykorzystał rzut karny. Tuż przed przerwą mieliśmy remis, bo na listę strzelców wpisał się Ilya Shkurin. Po przerwie strzelała już tylko Legia, choć na jej gole musieliśmy trochę poczekać. Bramka na 2:1 padła w 76. minucie, a jej autorem był Bartosz Kapustka. Trzeci gol to natomiast już doliczony czas gry, a do protokołu wpisał się Maciej Rosołek, który pewnie wykorzystał drugą dziś jedenastkę. 

Bez goli w Poznaniu

Na zakończenie niedzielnych zmagań Lech podejmował u siebie Cracovię. Teoretycznie ten mecz zapowiadał się jako najlepszy z dzisiejszych, a niestety jak to bywa, był najgorszy. Goli nie zobaczyliśmy i padł remis 0:0, a jest to głównie zasługa gospodarzy, którzy nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji, które mieli. Cracovia natomiast przyjechała na Bułgarską z zamiarem uniknięcia porażki i swoje zadanie wykonała.