Od jakiegoś czasu pandemia mocno utrudnia rozgrywanie meczów w Anglii.
Terminarzowy galimatias
Po raz pierwszy od półtora roku, Premier League zagroziło widmo zawieszenia rozgrywek. W ostatnich kilkunastu dniach ze względu na ogniska zachorowań w wielu drużynach przełożono dużą liczbę meczów, w tym niemalże całą 18. kolejkę, z której planowo odbyły się zaledwie cztery spotkania. Już teraz wiadomo, że później może być problem z wciśnięciem tych zaległości do kalendarza, co widać na przykładzie Tottenhamu, którego mecz z Rennes w Lidze Konferencji został ostatecznie odwołany, a klub ukarany walkowerem za to, że nie mają kiedy go rozegrać.
Boxing Day zagrożone
W zaistniałych okolicznościach rozpoczęła się dyskusja nad czasowym zawieszeniem rozgrywek po to, aby uporać się z zakażeniami i nie pogłębiać zamieszania związanego z kalendarzem rozgrywek. Zagrożona była nawet słynna kolejka rozgrywana w Boxing Day, jednak, według informacji The Athletic, dziś podjęta została decyzja o kontynuowaniu zmagań, z zastrzeżeniem, że pojedyncze spotkania wciąż mogą być przekładane, jeśli pojawią się kolejne ogniska. Rob Harris z The Associated Press podał zaś, iż rząd Wielkiej Brytanii może wkrótce podjąć decyzję o zamknięciu stadionów dla kibiców, przez co mecze znów odbywałyby się przy pustych trybunach.