Listopad zdecydowanie nie należy do Spurs, którzy zanotowali kolejną przegraną. Jeremy Sochan z 19 punktami.
Fatalna passa
San Antonio Spurs przystępowali do tego spotkania w słabych humorach. Po dość obiecującym starcie sezonu zaliczyli spory spadek formy i nie potrafią wygrać meczu od... 3 listopada. Tym razem zagrali z Los Angeles Clippers, którzy wciąż zgrywają się po przyjściu Jamesa Hardena. Starcie było wyrównane i Spurs walczyli o przełamanie, ale ostatecznie ono nie nastąpiło i musieli zasmakować gorycz 10 porażki z rzędu. Drużyna z Miasta Aniołów pokonała swoich przeciwników wynikiem 109:102. Do tego zwycięstwa poprowadzili Kawhi Leonard (26 PTS, 4 REB, 4 AST i 2 STL) oraz Paul George (24 PTS, 8 REB, 3 AST i 2 STL).
Jeremy Sochan zagrał naprawdę dobry mecz. Zdobył największą liczbę punktów w tym sezonie - 19. Ponadto zebrał 5 piłek i rozdał 7 asyst (drugi najlepszy wynik w sezonie). Co ciekawe po raz pierwszy w tej kampanii miał dodatni wynik (+5) w statystyce +/-. Na przestrzeni 15 dotąd rozegranych spotkań Polak ma niestety bardzo słaby wynik w postaci -159 +/-, co oznacza, że Spurs z Jeremym na parkiecie są gorsi od przeciwników o 159 punktów.
Wielka klasa Popovicha
Do niezwykle ciekawej i unikalnej sytuacji doszło podczas meczu. Kawhi Leonard stanął na linii rzutów wolnych i szykował się do oddania swoich prób, gdy niespodziewanie w tle zabrzmiał głos Gregga Popovicha. Legendarny trener Spurs chwycił mikrofon i zwrócił się do kibiców, którzy buczeli na Leonarda:
- Przepraszam na chwilę. Czy możemy skończyć z tym buczeniem i pozwolić im grać? Miejmy trochę klasy. Nie jesteśmy tacy. Skończcie z tym buczeniem.
Wielka klasa panie Popovich. Pierwszy raz widzę taką sytuację w jakimkolwiek sporcie, więc z pewnością warto to docenić. Dla niezaznajomionych: Kawhi reprezentował kiedyś barwy San Antonio Spurs, ale w końcu zażądał wymiany, trafiając do Toronto Raptors. Od tamtego czasu 32-latek jest wygwizdywany i spora część fanów ekipy z Teksasu wciąż mu tego nie wybaczyła. Jak za to całą tę sytuację skomentował Leonard?
- Jeśli nie będę miał na sobie koszulki Spurs, prawdopodobnie będą mnie wygwizdywać do końca mojej kariery. Ale jest jak jest. Tak jak powiedziałem, są jednymi z najlepszych fanów w lidze i są bardzo konkurencyjni. Kiedy wychodzę na boisko, pokazują, że są po drugiej stronie. Ale kiedy jestem na ulicy lub wychodzę do restauracji, okazują mi miłość. Więc jest jak jest.