Reprezentacja Polski w czwartek pokonała Albanię 4:1. Do przerwy jednak prowadziła tylko 2:1 i to szczęśliwie. Gra wiele pozostawiała do życzenia, szczególnie w defensywie.
Lewandowski - Pan Piłkarz
Jednym z najlepiej ocenianych zawodników w tym meczu był Robert Lewandowski. Nasz kapitan najpierw otworzył wynik w 12. minucie po stałym fragmencie, a następnie przeprowadził fantastyczną akcję w 54. minucie, którą wykończył Grzegorz Krychowiak. Bramki dorzucili Adam Buksa i Karol Linetty. To dopiero druga wygrana Sousy w roli selekcjonera kadry.
Sousa widział problemy
Biało-czerwoni szczególnie w pierwszej połowie nie pozostawili po sobie zbyt dobrego wrażenia. Jest tego świadom Paulo Sousa, o błędach defensywy mówił podczas pomeczowej konferencji prasowej.
- Albania była dla nas wyzwaniem. To bardzo kompaktowy, spójny zespół, trudny do rywalizacji. Wiedzieliśmy, że gra będzie bardzo intensywna i czeka nas dużo wyzwań. W pierwszej połowie mieliśmy problem, ponieważ powinniśmy byli poczekać na presję ze strony rywali i dopiero wtedy wyprowadzać akcje ze środka. Czasami nasi piłkarze grali za daleko od siebie, np. Grzegorz Krychowiak za szeroko. Musimy być silniejszy w środku boiska. Defensywa? Chcieliśmy zamknąć przestrzenie na obu skrzydłach, szczególnie na lewym, ponieważ tam dochodziło do wielu niebezpiecznych sytuacji. Na początku nam się to nie udawało - przyznał selekcjoner.
Uraz Bereszyńskiego
Sousa już w 32. minucie zdecydował się na zmianę Bartosza Bereszyńskiego. Było to spowodowane kłopotami zdrowotnymi obrońcy Sampdorii Genua.
- Bartosz miał problem mięśniowy, stąd decyzja o zmianie. Zawodnik poczuł napięcie w mięśniu. Nie chcielismy ryzykować pogłębienia kontuzji - wyjawił Sousa.
Kolejny mecz Polski w niedzielę, 5 września na wyjeździe z San Marino.