
FC Barcelona drugim finalistą Superpucharu Hiszpanii. W czwartkowym spotkaniu Duma Katalonii po serii rzutów karnych pokonała Real Betis. W regulaminowym czasie gry i dogrywce był remis 2:2.
Lepsi w serii rzutów karnych
Mecz pomiędzy Betisem a Barceloną był przez większość czasu wyrównany. Obie drużyny atakowały cios za cios, a to sprawiało, że mieliśmy wiele sytuacji bramkowych. Jako pierwsi gola zdobyli podopieczni Xaviego, którzy w końcówce pierwszej połowy objęli prowadzenie za sprawą Roberta Lewandowskiego. Jednobramkowe prowadzenie Blaugrany utrzymało sie do przerwy. Po niej bramkę Dumy Katalonii bardzo często atakował Betis, aż skończyło się to bramką Nabila Fekira w 77. minucie. Później ponownie do siatki trafił Lewandowski, ale tym razem jego bramka została anulowana po analizie VAR. Wynik remisowy oznaczał dogrywkę, a tę lepiej rozpoczęła Barca, która w 93. minucie wyszła na prowadzenie po świetnym golu Ansu Fatiego. Betis nie złożył jednak broni i ponownie udało mu się wyrównać, na listę strzelców w 101. minucie wpisał się Loren Moron. W dogrywce już nic się nie zmieniło, a to oznaczało rzuty karne. Te lepiej wykonywali podopieczni Xaviego, którzy wygrali 4:2 i to właśnie oni zagrają w niedzielnym finale.
El Classico w finale
Wygrana Barcelony oznacza, że zobaczymy kolejne El Classico. W finale Duma Katalonii zmierzy się właśnie z Realem, który wczoraj pokonał Valencię.